Domowe pieguski

Ostatnio stwierdziłam, że przydałoby się coś do kawki, ale domowego, więc upiekłam DOMOWE PIEGUSKI.

Dziś podam Wam przepis, który pochodzi ze strony internetowej WIELKIE ŻARCIE.

Oczywiście został trochę przeze mnie zmodyfikowany, choć niewiele.

Składniki:

1 kostka miękkiego masła
¾ szklanki cukru /w oryginale 1 szklanka
1 jajko
2,5 szklanki mąki
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka sody
1½ tabliczki gorzkiej czekolady
1 szklanka posiekanych orzechów włoskich
1 garść rodzynek lub żurawiny (ja użyłam kilku małych rodzynek i suszonej żurawiny SKWORCU)



Masło utrzeć z cukrem, dodać jajko, wymieszać. Dodać mąkę, sodę, sól, dokładnie wymieszać. Do masy dodać bakalie i pokrojoną drobno czekoladę. Wszystko razem połączyć. 

Piekarnik rozgrzać do temperatury 190°C. Z masy robić małe kuleczki wielkości orzecha włoskiego, układać na blasze, zachowując odstępy. Można je też lekko spłaszczyć.
Piec około 10 - 15 minut.

Osobiście piekę je na tej oryginalnej blasze z piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia około 12-15 minut. W połowie wyłączam dolną grzałkę, by się nie spiekły. Z tej ilości składników wychodzą dwie blaszki ciastek.

Ja zawsze je robię, gdy okazuje się, że są u mnie w lodówce pozaczynane czekolady i nie ma co z nimi zrobić. I niezależnie czy są mleczne, z bakaliami czy gorzkie jak w przepisie, uważam, że każda z nich się nadaje.

Dla mnie DOMOWE PIEGUSKI są o wiele smaczniejsze niż te sklepowe, no i bez tej dodatkowej chemii.

A co dobrego dziś u Was?