Dziś napiszę Wam znów o produkcie od APIS Natural Cosmetics. Tym razem będzie to:
Oczyszczający peeling do ciała z minerałami z Morza Martwego, zieloną herbatą i jaśminem
Recenzja już trochę zaległa, bo zostało mi go już naprawdę niewiele.
Producent pisze o nim:
Niezwykły peeling do ciała o zmysłowym aromacie świeżego kwiatu jaśminu. Jest połączeniem detoksykujących minerałów z Morza Martwego, złuszczających drobinek kokosa z pobudzającym metabolizm ekstraktem z zielonej herbaty, jaśminu, bambusa i grejpfruta. Doskonale oczyszcza skórę z martwych komórek naskórka, wygładza i odświeża. Skóra odzyskuje naturalny blask i zdrowy koloryt - jest delikatna, elastyczna i przygotowana do dalszej pielęgnacji - aktywniej przyswaja substancje czynne zawarte w kosmetykach.
Cena: 16,00zł
Pojemność: 200ml
Producent: P.P.H. Apis Sp. z o.o.
Marka: APIS Natural Cosmetics
Pojemność: 200ml
Producent: P.P.H. Apis Sp. z o.o.
Marka: APIS Natural Cosmetics
Sposób użycia:
Niewielką ilość peelingu nanieść na zwilżoną skórę i wykonać masaż całego ciała kolistymi ruchami, skierowanymi ku górze. Następnie spłukać ciepłą wodą. Stosować 2 - 3 razy w tygodniu.
Skład:
Moja opinia:
Peeling ma ładną zieloną konsystencję pełną ciemniejszych drobinek. Zapach bardzo ładny, odświeżający. Podobny do tego Żelu jaśminowego, który już recenzowałam TUTAJ.
Jest dla mnie dość ostry, dlatego używam go w małej ilości i na dobrze nawilżoną skórę. Już po pierwszym użyciu moja skóra stała się gładsza i milsza w dotyku. Myślę, że spełnia dobrze swoją rolę w usuwaniu martwego naskórka. Po takim peelingu zawsze uważam za konieczne użyć jakiegoś nawilżacza do ciała. Ostatnio był to krem z aloesem.
A wiec podsumowując jest to dobry peeling, o ładnym zapachu i co najważniejsze o naturalnym składzie. I to mi wystarcza. A raczej wystarczało, bo już mam jego tylko końcówkę. :)
Jest dla mnie dość ostry, dlatego używam go w małej ilości i na dobrze nawilżoną skórę. Już po pierwszym użyciu moja skóra stała się gładsza i milsza w dotyku. Myślę, że spełnia dobrze swoją rolę w usuwaniu martwego naskórka. Po takim peelingu zawsze uważam za konieczne użyć jakiegoś nawilżacza do ciała. Ostatnio był to krem z aloesem.
A wiec podsumowując jest to dobry peeling, o ładnym zapachu i co najważniejsze o naturalnym składzie. I to mi wystarcza. A raczej wystarczało, bo już mam jego tylko końcówkę. :)
Więcej produktów APIS Natural Cosmetics znajdziecie TUTAJ.
Dla fanów jest też profil FB TUTAJ.
A jak często Wy stosujecie peelingi? Ja staram się od jakiegoś czasu poddawać się temu zabiegowi 2 razy w tygodniu.
lubię takie ostre peelingi o przyjemnych zapachasz, cena tez nie jest wygórowana:)
OdpowiedzUsuńJak ostry to już nie dla mnie, mam tak wrażliwą skórę, że strach się bać :/
OdpowiedzUsuńMam słabość do kosmetyków o zapachu jaśminu :)
OdpowiedzUsuńja sobie chwalę kosmetyki z APIS. Tego peelingu jeszcze nie miałam a bardzo lubię peelingi więc zakup wchodzi w grę:)
OdpowiedzUsuńMiraga chyba wezmę z Ciebie przykłąd. Bo stanowczo za mało korzystam z peelingu
OdpowiedzUsuńJa niedawno nie uzywałam peelingów w ogóle, ale teraz już się przyzwyczaiłam do nich :)
UsuńZapach zachęca...i to bardzo!
OdpowiedzUsuńJa peelingi robię regularnie raz w tygodniu :)
Lubię ostre peelingi, a jeszcze jak ładnie pachnie to już raj;) W sumie to jeszcze nigdy nie miałam nic z tej firmy, a kusi coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubię ostre peelingi, jak już to konkretnie :)
OdpowiedzUsuńlubię ostre peelingi :)
OdpowiedzUsuńo przypomniałaś mi że miałam się zahaczyć o ten peeling ,
OdpowiedzUsuńbuziaki dla niuni :)
Takie gruboziarniste dwa razy w tygodniu...a żele peelingujące nawet codziennie :)
OdpowiedzUsuń