I znowu na mój blog zawitało BingoSpa. Dzisiejszy post będzie o pielęgnacji twarzy, czyli Maska do twarzy ze 100% olejem migdałowym.
Maska do twarzy zawiera 5% czystego oleju migdałowego oraz ekstrakt z pięciu alg morskich
Olej migdałowy BingoSpa zawiera NNKT, potas, wapń, żelazo, magnez, witaminy PP, E i z grupy B. Zawiera duże ilości kwasu oleinowego oraz linolowego, które zmiękczają naskórek i wzmacniają lipidową barierę ochronną skóry.
Olej ze słodkich migdałów działa natłuszczająco i nawilżająco, jest dobrze wchłaniany przez skórę, nie lepi się i nie pozostawia uczucia ciężkości. Jest bardzo delikatny, nie powoduje podrażnień, odżywia skórę.
Ekstrakt pięciu alg bogaty jest w proteiny, polisacharydy, polifenole, lipidy, witaminy oraz mikro i makroelementy. Zawiera także chlorofil, chinony, fitosterole i poliaminy. Dzięki tym substancjom maska BingoSpa zapewnia skórze właściwe nawilżenie.
Olej migdałowy BingoSpa zawiera NNKT, potas, wapń, żelazo, magnez, witaminy PP, E i z grupy B. Zawiera duże ilości kwasu oleinowego oraz linolowego, które zmiękczają naskórek i wzmacniają lipidową barierę ochronną skóry.
Olej ze słodkich migdałów działa natłuszczająco i nawilżająco, jest dobrze wchłaniany przez skórę, nie lepi się i nie pozostawia uczucia ciężkości. Jest bardzo delikatny, nie powoduje podrażnień, odżywia skórę.
Ekstrakt pięciu alg bogaty jest w proteiny, polisacharydy, polifenole, lipidy, witaminy oraz mikro i makroelementy. Zawiera także chlorofil, chinony, fitosterole i poliaminy. Dzięki tym substancjom maska BingoSpa zapewnia skórze właściwe nawilżenie.
Cena: 12,00zł
Waga: 120g
Producent: Bingo spółka Jawna
Skład:
Moja opinia:
Wybierając po raz kolejny produkty BingoSpa nie mogłam sobie odmówić wyboru kolejnej maseczki do twarzy. Wcześniejsze już wykończyłam i tym razem padło na produkt z olejkiem migdałowym.
Jeśli chodzi o konsystencję, to znowu mamy tu galarowatą maź, którą dobrze się rozsmarowuje na twarzy. Po nałożeniu znów czuć delikatny i bardzo przyjemny chłodek. Z racji, że mam co nieco podrażnione okolice nosa, to w tych miejscach początkowo wyczuwalne jest lekkie szczypanie, które na szczęście szybko mija.
Tym razem jednak maseczka różni się od poprzednich zapachem, wyczuwam słodką woń migdałów. Nic chemicznego. Dla potwierdzenia dałam powąchać też mężowi bez czytania etykiety i od razu stwierdził, że to zapach migdałowy.
Po zmyciu nie czuć żadnego ściągania czy napięcia. Cera jest nawilżona, wygląda nieco lepiej, bo jest odrobinę bardziej gładka. Oczywiście nie ma tu żadnych spektakularnych efektów, ale dla mnie jest to całkiem przyjemny zabieg.
Całą ofertę BingoSpa znajdziecie TUTAJ.
A jak u Was z maseczkami, bo ja lubię stosować co kilka dni.
Bardzo fajna maseczka ;) Ja jeszcze nie miałam niczego z Bingo Spa ;p
OdpowiedzUsuńGdzie stacjonarnie można kupić?
OdpowiedzUsuńCena przyjazna więc chętnie wypróbuję.
Ja dopiero od dwóch miesięcy regularnie stosuję maski. Po spotkaniu z doradcą oriflame dowiedziałam się, że mam idealnie nawilżoną cerę, mimo iż myślałam, że jest ona sucha. I że także w przypadku takiej cery należy stosować maski oczyszczające. Także staram się raz w tygodniu oczyszczać i dwa razy w tygodniu nawilżać. Obecnie testuję maski avonu ale szukam alternatywy. Nie przepadam za saszetkami.
Ja spotkałam się z produktami BingoSpa kiedyś w jednej z miejscowości uzdrowiskowej, w sklepie z artykułami SPA. Może szukać przy takich miejscach?
Usuńwiele razy przechodziłam obojętnie obok tej maski, mam to szczęście, że w osiedlowej drogerii mają mnóstwo kosmetyków tej firmy i przy następnej wizycie na pewno jej nie przeoczę ;)
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńcoraz więcej czytam o nich i chęć na te produkty rośnie z każdym postem :)
OdpowiedzUsuńJa używałam sporo. Mają dużo takich zwyklaczków, ale niektóre produkty naprawdę się u mnie sprawdziły.
Usuńja miałam maskę z algami z bingo była jak galaretka, też byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńJa lubię te galaretki, fajnie chłodzą mi twarz.
UsuńMnie bingo spa na razie nie kusi, chociaż bardzo wiele o nich już słyszałam :)
OdpowiedzUsuńBingo ma fajne te kosmetyki do twarzy, kilka już miałam i ogólnie jestem na tak, a co do masek, bez nich moja mordeczka nie chciałaby chyba oglądać się w lustrze :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Ja to od maseczek jestem trochę uzależniona ;)
Usuńtego kosmetyku jeszcze nie miałam...
OdpowiedzUsuńMnie ta firma nie kusi. Nadziałam się kilka razy na niby dobre produkty.
OdpowiedzUsuńteż nie przepadam za bingo spa ostatnio się rozczarowałam:(
OdpowiedzUsuńa ja w końcu ostatnio zakupiłam swoje pierwsze BingoSpa znalazłam u siebie w Leclercu :) Kupiłam jakąś antycellulitową sól do kąpieli czy coś takiego :)
OdpowiedzUsuńJa też używam teraz sól od nich.
Usuńkusisz
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale coraz bardziej mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńod nich uzywam innego typu produktow:)
OdpowiedzUsuńja miałam z winogron była spoko i tez ta konsystencja ;D
OdpowiedzUsuńProdukty tej firmy coraz bardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńMimo że za zapachem migdałów nie przepadam, chętnie bym sięgnęła po tę maseczkę :)
OdpowiedzUsuńZapach delikatny, a na twarzy już go nie czuć. Choć to pierwsza maseczka od Bingo z tak charakterystycznym zapachem.
Usuńmiałam z olejkiem winogronowym i była fajna bo dawała uczucie chłodu;)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej miałam z arganowym i z macadamia.
Usuńnie miałam tego jeszcze
OdpowiedzUsuńMam olejek ze słodkich migdałów, muszę go spróbować dołożyć do maski z glinki
OdpowiedzUsuńJa tak dodaję czasem do maseczek olejek arganowy.
Usuńużywałam już produktów tej firmy i chyba wypróbuję ten produkt;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam woman-with-class.blogspot.com