sobota, 1 marca 2014

Kawa, kawusia

Za sprawą Coffepassion.pl mogłam się ostatnio raczyć kawami z różnych stron świata. Wybrałam ziarnistą (niemieloną), bo uwielbiam zapach świeżo zmielonej kawy wydobywający się z mojego młynka.


Guatemala Antigua Pampojila

Kawa o przyjemnym karmelowo-maślanym aromacie, niskiej kwasowości i dobrze zbalansowanej cielistości. Kawa kremowa, średniej mocy zachwyca delikatnością i słodyczą wanilii. 

Pochodzenie: Gwatemala


Ta przypadła mi do gustu najbardziej, dzięki łagodnemu smakowi mogłam ją pić również bez żadnych dodatków. I mimo łagodności jej świeży aromat działał na mnie również pobudzająco.

 
Tanzania Blackburn Estate

Kawa o intensywnym aromacie świeżych poziomek. W smaku wraz z poziomkami wyraźnie wyczuwalne słodkie owoce leśne, które w posmaku przechodzą w winne nuty. Kawa o owocowej kwasowości i pełnym body.

Pochodzenie: Tanzania


Kawa o bardziej wyrazistym smaku i większej kwasowości. Dla mnie odpowiednia była z łyżeczką cukru oraz z dodatkiem mleka. Bez tych dodatków jest to prawdziwa mocna czarna kawa. I raczej za słaby ze mnie kawosz bym umiała znaleźć w jej smaku nutę poziomkową.

Costa Rica Finca San Luis
 
Kawa o wyrazistym ziołowym aromacie z delikatnie wyczuwalną nutą kminku. Również w smaku odnajdziemy ziołowe nuty łączące się z kwasowością cytrusów. Na długo pozostawia pikantny posmak chili. Doskonała do aeropresu czy dripa.

Pochodzenie: Kostaryka


Dosyć orzeźwiająca w smaku, choć pikantności nie udało mi się wyczuć niestety. Ale dobrze smakowała mi z mlekiem.

El Salvador Finca La Fany

Kawa średniej mocy o aromacie orzechów laskowych. Kawa zbalansowana ze średnią kwasowością. Początkowy smak delikatnej słodyczy zamienia się w nuty orzechów włoskich. Doskonała do zaparzania w ekspresie i moce. 
 
Pochodzenie: Salvador


Ta kawa jak dla mnie o średniej kwasowości. Najbardziej przypadła do gustu mojego męża, więc zostawiłam resztę już tylko dla niego.


Co ciekawe na każdej z kaw znajdziemy dokładne dane o jej pochodzeniu. I to nie tylko kraj, ale dokładną farmę i nazwisko właściciela, czy także na jakiej wysokości jest zbierana.

Jak dla mnie kawy świeżo palone nijak się mają do kaw rozpuszczalnych. Są bardziej aromatyczne, w większości bardziej wyraziste smakowo oraz mam też wrażenie, że są mocniejsze. Wtedy dopiero taka poranna kawka staje się wielką przyjemnością.


Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.

Coffepassion.pl



Produkty do testowania otrzymałam za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie.


A u Was rano czarna czy z mleczkiem?

18 komentarzy:

  1. chętnie znalazłabym taką kawę do ekspresu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkich mogłabym spróbować :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tak samo. Uwielbiam sobie wypić kawusię tak z samego rana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie aromatyczne kawy ;) Zwłaszcza chętnie spróbowałabym kawy poziomkowej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi ciekawie, ale mi nie udało się wyczuć takiej nuty. Chyba słaby ze mnie kawosz jeszcze ;)

      Usuń
  5. Uwielbiam mieloną kawkę. I jak świeży zapach roznosi się po całym domu!

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę tych testów, bo uwielbiam kawę:)
    ostatnio posmakowałam w irish cream z FM

    OdpowiedzUsuń
  7. ja uwielbiam kawę i nie wyobrażam sobie dnia bez niej;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam kawę i po cichu zazdroszczę Tobie testów.Ja tez lubie świeżo zmieloną.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja muszę się w końcu zmobilizować do ich recenzji ;p U mnie testowali rodzice, ale kawy szału nie zrobiły ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiły mnie te kawy, mimo że rzadko piję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piję rozpuszczalną, ale reszta domowników woli parzoną.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Komentarze reklamujące będą usuwane, jak i zawierające wulgaryzmy, czy obrażające.