Dziś coś z Papają, ale nie serum tylko peeling od FENNEL:
Cukrowy Peeling do ciała z Papają
Sugar Body Scrub Papaya
Czytamy na opakowaniu:
Cukrowy Peeling do Ciała z Papają zawiera aktywne kryształki soli, które w naturalny sposób delikatnie oczyszczają skórę złuszczając martwy naskórek.
Bogata w substancje odżywcze i cenne enzymy papaja ma właściwości przeciwzapalne i lecznicze dzięki czemu przyniesie ulgę nawet skórze zmęczonej i zniszczonej.
Dzięki peelingowi Twoja skóra będzie lepiej wchłaniać substancje aktywne zawarte w kremach i balsamach.
Cena: 29,00zł
Pojemność: 200g
Marka: Fennel
Dystrybutor: GK Consulting Group Sp. z o.o.
Wyprodukowane w Tajlandii
Pojemność: 200g
Marka: Fennel
Dystrybutor: GK Consulting Group Sp. z o.o.
Wyprodukowane w Tajlandii
Sposób użycia:
Nanieść na wilgotną skórę za pomocą delikatnych, okrężnych ruchów. Następnie spłukać pod prysznice i osuszyć skórę ręcznikiem. Nie stosować do skóry twarzy.
Skład:
Refined Sugar, Beeswax, Paraffin wax, isopropyl palmitate, Avocado oil, Grapeseed oil, Glycerine, Laureth-4, Sodium chloride, Dimethicone, Preservative, Fragrance, C.I. 16255, C.I. 19140, C.I. 15510
Moja opinia:
Choć wydaje mi się, że wciąż jestem mało doświadczoną użytkowniczką peelingów, to powoli zaczęłam się przyzwyczajać do tego miłego zabiegu. I tak około 2 razy w tygodniu poddaje swoje ciało peelingowi. Raz w tygodniu używam właśnie Cukrowego peelingu z papają.
Produkt był dobrze zabezpieczony specjalnym sreberkiem, więc nie groziło mu wydostanie się lub też wysuszenie. W sumie musiałam się trochę natrudzić, by w końcu zapoznać się z zawartością plastikowego opakowania.
Pierwsze co się rzuciło mi w oczy to pomarańczowy kolor peelingu, a drugie to zapach. Jakże udany i idealny do takiej mojej chwili sam na sam w łazience. Delikatny i nie chemiczny. Wspominam o tym, bo niedługo pojawi się też u mnie recenzja innego produktu z papają, ale już nie o takim zmysłowym zapachu jaki posiada ten peeling od Fennel.
Konsystencja dość gęsta. Jest to cukrowy peeling, dla mnie bardzo delikatny i taki mi odpowiada. Od razu natłuszcza moją skórę, więc nie muszę używać dodatkowych nawilżaczy po tym zabiegu. Skóra po nim staje się oczywiście gładsza, milsza w dotyku.
Opakowanie dość małe, więc cenowo wychodzi drogo. To chyba jego jedyny minus.
Więcej informacji o marce FENNEL znajdziecie TUTAJ.
Kosmetyki do pielęgnacji ciała marki FENNEL można kupić w drogeriach oraz salonach kosmetycznych na terenie całego kraju oraz w partnerskich sklepach internetowych, których listę znajdziecie TUTAJ.
A jakie ostatnio Wy używałyście peelingi do ciała? Pochwalcie się.
No bardzo zachęcająca recenzja :) Ja muszę zmęczyć swój peeling z The Body Shop... a końca jeszcze nie widać ;)
OdpowiedzUsuńChyba się też skuszę...
OdpowiedzUsuńJa używam namiętnie Bielendy z mango :) ale zmieniam co chwilę preferencje, jest tyle fajnych peelingów, że szkoda trzymać się jednego :D
OdpowiedzUsuńmusi pachnies obłędnie...
OdpowiedzUsuńja bym pewnie spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale i az poczułam zapach...
byłam ciekawa tej recenzji... Aż zazdroszczę Ci tego zapachu o tej porze roku:)
OdpowiedzUsuńWygląda tak ślicznie, a ja jestem uzależniona od peelingów ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie:-)
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za życzenia:*
Nie znam, ale wydaje się fajny i ma ciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie zapachem, musi być świetny :)
OdpowiedzUsuńMiałam go jest świetny
OdpowiedzUsuń