Jakiś czas temu pisałam Wam, że uczę moją córcię czytać sylabami. Jednak nie szło nam to zbyt dobrze i trochę odpuściłyśmy. Ostatnio jednak natchnęło mnie na zabawę z tym związaną. I tak bawiłyśmy się sylabami z M, czyli MA, ME, MY, MI, MU, MO.
Zabawa nr 1
Wiele nam nie potrzeba: jakieś klocki, auta, duże kartoniki z sylabami oraz mniejsze po 2-3 sztuki każda. Z klocków zbudowałam garaże, w każdym umieszczam duży kartonik z sylabą.
Małe rozsypane umieszczam w niedalekiej odległości.
I teraz zadanie/zabawa. Należy przewieźć autem sylabę do pierwszego garażu. U nas MA. Dalej wieziemy autem odpowiednią sylabę do kolejnego garażu ME, MY, itd.
I zaczynamy od początku, aż do wyczerpania sylab. My zmienialiśmy w zabawie co rusz autka.
Taka zabawa bardziej odpowiadać pewnie będzie chłopcom, choć akurat moja córcia lubi zabawy samochodami. Można też wozić takie sylabami konikami lub innymi zwierzakami, zależy co mamy i co dziecko lubi.
Zabawa nr 2
I druga zabawa. Tu wystarczą tylko garaże i auta.
Na przykład mówimy "zaparkuj czerwone auto do garażu MU", "zaparkuj białe auto do garażu MO", itd.
Przy całej zabawie namawiam też córcię, by powtarzała nazwy poszczególnych sylab, by lepiej je utrwalić. W tej zabawie możemy wykorzystać dowolne sylaby, które chcemy przećwiczyć.
Co nam daje zabawa?
Nauka przez zabawę jest jednak lepsza niż zwykłe pokazywanie kartoników z sylabami. Poza tym poszczególne sylaby nabierają znaczenia, tu służą jako nazwy poszczególnych garaży, co chyba łatwiej zrozumieć. W każdym razie jest to sposób, by przemycić trochę nauki do codziennej zabawy zabawkami.
Jeśli też próbujecie uczycie swoje dziecko czytać sylabami, to koniecznie podzielcie się ze mną Waszymi zabawami.
Fajny sposób na naukę. :)
OdpowiedzUsuńedukująca zabawa.
OdpowiedzUsuńświetne pomysły, na pewno wykorzystam ! :)
OdpowiedzUsuńJaka fajna zabawa :)
OdpowiedzUsuńFajnie to Wam wychodzi :)
OdpowiedzUsuńWychodzi różnie ;)
UsuńFajna zabawa:)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł ja dzisiaj byłam u logopedy i tez mam kilka pomysłów bo panna Antosia stwierdziła, że godzinny poranne to ona ćwiczyć mówienie nie będzie więc rozmawiałyśmy o pomocach
OdpowiedzUsuńNasze spotkania z logopedą, to też różnie wyglądają. Przeważnie 5-10 minut ćwiczeń, a reszta czasu to moja rozmowa :/
UsuńA ten pomysł na zabawę powstał po naszej rozmowie na priv ;)
ale masz pomysły !!! świetna zabawa
OdpowiedzUsuńJakoś mnie natchnęło, choć ostatnio to raczej mam niemoc na te zabawy edukacyjne.
UsuńŚwietny pomysł ! W życiu bym nie wpadła na taką zabawę / naukę :)
OdpowiedzUsuńJesteś super mamą, mającą ekstra pomysły na naukę będącą przyjemnością :) Podziwiam i kiedyś chciałabym być taka jak ty! :)
OdpowiedzUsuńMiłe słowa, dziękuję. Choć to nie jest tak do końca, po prostu moja córka wymaga dodatkowych zajęć pobudzających mowę i w ogóle rozwój, stąd i takie zabawy.
Usuńfajny pomysł na edukacje
OdpowiedzUsuńedukacja przez zabawę :) Super ! :)
OdpowiedzUsuńJa też jako dziecko bawiłam się samochodami bardzo chętnie :D
Spotkałam kilka takich dziewczynek, co autka lubią, choć są też takie co tylko lalki.
UsuńBardzo kreatywny sposób na zabawę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na zabawę :) My tego nie przerabialiśmy a szkoda :)
OdpowiedzUsuńBabcia tak szybko nauczyła młodego czytać, że teraz już leżę a on mi czyta bajki :)
Ale Twoje sposoby - b.mi się podobają! :)
Ja uwielbiam czytać i chciałabym, by moja córcia też to lubiła, ale tak naprawdę te zabawy służą nam do rozwoju mowy jak na razie.
UsuńMama dostaje piatke! I bede kontrolowac kolejne pomysly..
OdpowiedzUsuńDziękuję, zobaczymy jak to będzie, bo od września córka idzie do przedszkola.
UsuńNauka poprzez zabawę na szóstkę z plusem :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie to niedługo czeka.
OdpowiedzUsuń