O Original Source trochę naczytałam się już w blogosferze. Marka trafiła i do mnie, a dokładniei Żel pod prysznic LIME. Jesteście ciekawi jak się spisał, to zapraszam do mojej recenzji.
Limonka niezbyt często występuje w roli głównej. W naszym żelu pod prysznic wiodła prym zanim neony stały się obowiązkiem sezonu wiosna-lato 2012. Gwarantujemy, że limonkowy prysznic nakręci Cię na cały dzień ... bardziej niż modżajto na sobotni wieczór.Użyliśmy 40 prawdziwych limonek do stworzenia jednej butelki tego pełnego owocowej energii żelu pod prysznic. Żadna z nich nie przyznaje się do jakichkolwiek związków z rutyną, nawet po solidnym wycisku.
Cena: około 6,00 - 10,00zł
Pojemność: 250ml
Producent: PZ Cussons
Marka: Original Source TUTAJ
Skład:
Moja opinia:
Kształt plastikowej butelki i kolor zawartości bardzo przykuwa uwagę. Wygląda to bardzo ciekawie, na pewno też nowocześnie. Zawór otwierający znajduje się na dole i to daje gwarancję, że żel szybko uda nam się wydobyć. A zamknięcie na klik jest wygodne w użyciu.
Konsystencja jego jest dość rzadka przez co nie jest zbyt wydajny. Pieni się wystarczająco dobrze, a funkcję myjącą spełnia odpowiednio. Myślę też, że ani nie wysuszał ani też nie nawilżał mojej skóry.
No i przejdźmy do zapachu. Zanim trafił mi się ten żel, o produktach Original Source słyszałam, że ich wielkim atutem jest właśnie zapach. Moja wersja to LIME, czyli pachnąca limonką. I tu potwierdzam zapach jak najbardziej limonkowy. Ale... No właśnie ale zbyt intensywny jak dla mnie. Niestety bardziej mi przypomina środki czystości o zapachach cytrusowych i to mnie dość od niego odrzuca. W końcu został przeze mnie porzucony i oddany w ręce męża. Który potwierdził moje skojarzenia co do woni przypominającej chemię gospodarczą, ale zbytnio mu to nie przeszkadzało i udało mu się go już wykończyć. Na moje szczęście, bo nie lubiłam tego zapachu, gdy pozostawał na długo w łazience.
To mój pierwszy żel tej marki i na razie chyba ostatni. Choć nie wykluczam, że skusze się na jakąś promocję, ale koniecznie z innymi zapachami.
A co Wy sądzicie o tej marce? Może macie jakieś swoje ulubione zapachy tych kosmetyków?
Ja najbardziej lubię wanilia i malina ;)
OdpowiedzUsuńTo muszę powąchać jak na nie trafię.
UsuńHm, skoro tak jak piszesz , przypomina nieco zapach środków czystości, to już na pewno nie jest dla mnie. Nie znoszę. leśnych,czy morskich też nie cierpię.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to chyba ze względu na te skojarzenia ;)
Usuńu mnie w łazience też stoi ten zapach i póki co tylko mąż się na niego skusił :) zapraszam do mnie http://mamaowszystkiminiczym.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMoże to męski zapach :)
UsuńTak to z tymi żelami jest, większość jakoś specjalnie nie skradła mojego serca. Jedynie kokosowy według mnie wypada nieźle.
OdpowiedzUsuńmi z ich całęgo asortymentu tylko 3 zapachy sie podobają :P
OdpowiedzUsuńDobre i tyle ;)
UsuńTej wersji nie znam, kilka innych poznałam i zapachy dosyć ciekawe .
OdpowiedzUsuńten ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie dla mnie.
UsuńJa jeszcze nie miałam nic tej marki ;)
OdpowiedzUsuńz tej marki miałam tylko jeden żel kaktusowy, zapach miał przyjemny
OdpowiedzUsuńKaktusowy... brzmi ciekawie.
UsuńOstatnio kupiłam sobie OS i świetny jest
OdpowiedzUsuńA jaki zapach?
UsuńJa mam miętowy i też du... nie urywa ;)
OdpowiedzUsuńNo to różnie z tym OS bywa.
Usuńnie miałam jeszcze ani jednego żelu tej marki :P
OdpowiedzUsuńJa na razie tylko ten jeden.
Usuńjestem na nie zupelnie odporna
OdpowiedzUsuńMam ten żel,ale jego zapach jakoś do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńDo mnie przemawia, ale zbyt intensywnie i negatywnie.
UsuńJa uwielbiam cytrusowe kosmetyki, więc myślę, że mi by się zapach spodobał :)
OdpowiedzUsuńMoże. Zapach to właśnie taka indywidualna sprawa.
UsuńTeż ta marka mnie nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, jeśli chodzi o żele tej marki ...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńwykańczam chyba z szóstą butelkę (pojemnik) żeli Original Source, lubię większość ich zapachów więc pewnie sięgnę po następne :)
OdpowiedzUsuńOoo, to ciekawa jestem, który jest Twoim ulubieńcem.
UsuńLubię te żele za ich zapachy, ale limonkowego przyznam nie miałam. Skoro pachnie jak detergent, pewnie nie polubilibyśmy się.
OdpowiedzUsuńKocham żele do mycia i balsamy do ciała z tej firmy. Miałam kwiat pomarańczy, drzewo miętowe (czy coś) i maline. Ostatnie jest najlepsze :D
OdpowiedzUsuńhttp://szuszunia-photography.blogspot.com/