W ramach testowania z wizaz.pl trafiły mi się produkty do włosów Dove. A dokładnie seria z Keratin repair actives. Dlatego dziś opiszę Wam co zdziałała i nie zdziałała u mnie:
Regenerująca maska z aktywatorem ciepła
Zestaw zawiera maskę regenerującą i serum aktywujące ciepło. Użyte razem, maska regenerująca i serum aktywujące ciepło generują delikatne ciepło, aby działać w głębi włosa. Taka intensywna fuzja, wzbogacona o KERATIN REPAIR ACTIVES TM dociera po poziomu komórkowego włosa, aby pomagać w odbudowie i regeneracji protein. Pomaga odbudować włosy na najgłębszych warstwach, pozostawiając je mocne, lśniące i do 10x bardziej odporne na przyszłe uszkodzenia.
*Zmniejszona łamliwość w porównaniu do użycia szamponu bez składników kondycjonujących.
Rekomendowana cena: 16,99zł
Pojemność: 5+15ml
Producent: Unilever
Marka: Dove
Skład:
Moja opinia:
Sama nazwa intryguje, bo co może oznaczać maska z aktywatorem ciepła? Ale zacznijmy od samego produktu, na który składa się saszetka z maseczką do włosów oraz mały pojemniczek z tym tajemniczym aktywatorem.
Maseczki jest bardzo dużo, dla mnie nawet za dużo jak na jeden raz. Biała, dość rzadka konsystencja przypominająca odżywkę do włosów. Czuć też ładny zapach. Przy jej nakładaniu nic się nie pieni, a z racji, że jest rzadka, to trochę jej spłynęło z włosów. Dalej bierzemy się za aktywator. Jest to bezbarwny, oleisty płyn. Już przy pierwszym kontakcie z ręką i włosami czuć ciepło. Trochę dziwnie uczucie, ale nie trwa długo. Po kilku minutach spłukujemy całkowicie bezproblemowo.
Na pewno łatwiej było po tym zabiegu włosy rozczesać. Trochę spodziewałam się efektu WOW. Jednak takiego się nie doczekałam. Włosy jedynie mniej się kręciły i puszyły, a że nakładałam je od połowy włosów, to te na czubku głowy po użyciu tylko szamponu Dove zostały trochę napuszone. Oczekiwałam lśniących włosów, jednak zostały one matowe i to już całkiem zniechęciło mnie do tego zabiegu. Pozostaje wierzyć, że zawarta w masce keratyna uzupełniła uszkodzenia włosów i je rzeczywiście wzmocniła oraz uodporniła. Myślę, że jednak do niej więcej nie wrócę, bo jednak wolę, by włosy lśniły.
Używał ktoś z Was tego kosmetycznego wynalazku do włosów? Jak w ogóle zapatrujecie się na kosmetyki Dove?
Też ją testowałam i szczerze to szału nie zrobiła ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi..
OdpowiedzUsuńJa lubię kosmetyki Dove szczególnie te o oryginalnym zapachu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Ja za wiele Dove nie używałam, teraz właśnie używam tych do włosów.
Usuńja tez lubie te o tradycyjnym zapachu :) ciekawy produkt
Usuńsłyszałam o tej masce, ale nie miałam sama, bardzo lubię kosmetyki do włosów z Dove :)
OdpowiedzUsuńTakich wynalazków nie stosowaliśmy:)
OdpowiedzUsuńNo nazwa Aktywator robi wrażenie.
Usuńcena z pupy jak na jednorazową aplikację...
OdpowiedzUsuńAkurat mnie nie przekonuje.
Usuńnie słyszałam o tym produkcie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekty marne. Po aktywatorze spodziewałam się czegoś lepszego :(
OdpowiedzUsuńNo cóż, moje włosy nie zostały olśnione.
UsuńTeż dostałam ten zestaw :) testowanie maski z aktywatorem ciepła jest jeszcze przede mną
OdpowiedzUsuńTo koniecznie daj znać jak zadziała u Ciebie.
Usuńnie wiedziałam nawet , że Dove ma taką maskę w ofercie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie daje lepszych efektów...
OdpowiedzUsuńTroszkę się rozczarowałam...
OdpowiedzUsuńniezbyt dobrze wspominam kosmetyki Dove do włosów, ale może teraz są lepsze niż kiedyś :)
OdpowiedzUsuńU mnie na razie bez zachwytu.
UsuńLubię ich kosmetyki ale to widzę pierwszy raz
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki średniaczek, bo ten aktywator ciepła mnie trochę zaintrygował:)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że Dove ma taką maskę, ale widzę, że średnio się u Ciebie sprawdziła, dlatego nie skuszę się na nią. Jakoś nie za bardzo jestem przekonana do kosmetyków Dove. Choć od jakiegoś czasu używam serum na końcówki włosów no i bardzo polubiłam ich ogórkowy żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńLubię takie wynalazki:)
OdpowiedzUsuńPo Twojej opinii po nią nie sięgnę ...
OdpowiedzUsuńNie znam ale muszę przyznać że nie pamiętam już kiedy używałam czegokolwiek z Dave , a nie - mydełko było ostatnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie była kostka myjąca Dove.
Usuń