Jak wiecie lub nie, moją 6-letnią córkę uczę czytać metodą symultaniczno-sekwencyjną. Jest to tzw. metoda sylabowa. Próbując urozmaicić naszą naukę czytania, ale też ciągle szukając nowych możliwości, powstało takie nasze Ekspresowe memo sylabowe. Czyli uczymy się grając.
Co jest potrzebne:
- jednakowej wielkości nakrętki po napojach lub połówki od kulek, w których znajdują dzieci mini-zabawki
- biała kartka papieru
- mazaki/długopis.
Na kartce w jednakowych odległościach piszę sylaby, które będziemy utrwalać. Jeśli ma być trudniej, to wszystko powinno być napisane jednym kolorem, jak ma być łatwiej, to różnicujemy kolory, czyli każda para sylab to inna barwa.
Jak gramy? Jak w normalne memo. Każdy napis zakrywam nakrętką i zaczynamy odkrywanie. Przy każdym ukazaniu się sylaby należy ją odczytać. Jeśli znajdziemy parę, nakrętki zabieramy. Jeśli nie, to odkładamy na miejsce. Gra kończy się, gdy wszystkie sylaby zostaną odsłonięte. Wtedy liczymy kto ma więcej nakrętek, by ustalić kto wygrał.
Jeśli nie macie nakrętek, to tak naprawdę rolę "zasłaniaczy" mogą także stanowić różne klocki, ważne by były jednakowe.
Tu postawiłam na memo sylabowe, ale taka forma zabawy może nam pomóc także w utrwalaniu innych rzeczy. Możemy tam zapisać cyfry, namalować różne kolory, figury. Nawet można tam wpleść naukę pogody poprzez namalowanie chmurek, słońca i deszczu. W sumie tak możemy uczyć się wszystkiego co się nam uda napisać lub narysować, a potem zakryć.
Ja oprócz sylab też piszę wyrazy właśnie z sylabami, które staramy się utrwalić. Obecnie są to dwuznaki: DZ, DŻ, które jeszcze się mylą córce. A tak podczas zabawy oswaja się z nimi i naturalnie utrwala.
Aby nie wiało nudą najczęściej te plansze są używane jednorazowo i często zamiast sylab pojawia się niespodzianie jakieś serduszko, ptaszek czy kotek. Dlatego ta gra może nie tylko uczyć, ale też świetnie bawić. Poza tym jak wiadomo taka gra memory rozwija także pamięć wzrokową oraz spostrzegawczość i koncentrację.
Wpis w ramach Akcji:
Aby nie wiało nudą najczęściej te plansze są używane jednorazowo i często zamiast sylab pojawia się niespodzianie jakieś serduszko, ptaszek czy kotek. Dlatego ta gra może nie tylko uczyć, ale też świetnie bawić. Poza tym jak wiadomo taka gra memory rozwija także pamięć wzrokową oraz spostrzegawczość i koncentrację.
Wpis w ramach Akcji:
Do czego jeszcze można wykorzystać nakrętki pisałam Wam kiedyś w poniższych postach:
a tu inne nasze gry memo: Jak zrobić pierwsze memo DIY i Memo dźwiękowe DIY.
Lubicie gry memory? U nas ich w sumie coraz więcej.
Lubicie gry memory? U nas ich w sumie coraz więcej.
dla mnie to coś nowego:)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł. Wypróbujemy :)
OdpowiedzUsuńjesteś niesamowicie kreatywna!
OdpowiedzUsuńAle świetny i bardzo kreatywny pomysł :).
OdpowiedzUsuńZabawa i nauka w jednym, super sprawa :)
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, jak zrobić coś z niczego :)
OdpowiedzUsuńdokładnie i na szybko
UsuńPomysł świetny, jak zrobić coś z niczego :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa gra, świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, trzeba spróbować, chociaż moja córeczka to wiercipięta i szybko nudzi się takimi zabawami.
OdpowiedzUsuńFajny i prosty w wykonaniu pomysł.
OdpowiedzUsuńswietna mysl
OdpowiedzUsuńNigdy byśmy nie pomyślały, że można taką fajną zabawę zrobić :)
OdpowiedzUsuńPomysłowa mamusia :)
OdpowiedzUsuńKilka minut i gotowe... Fajny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa zabawa :D
OdpowiedzUsuńThis is so inspiring! I love the post:)
OdpowiedzUsuńirenethayer.com
wooow
OdpowiedzUsuń