We Wrocławiu w ZOO byłam osobiście kilka razy, także kiedyś jeszcze za czasów Państwa Gucwińskich, gdy byłam dzieckiem. Z córką natomiast byłam dwa razy, ostatnio na koniec lipca 2016, aby obejrzeć pierwszy raz Afrykarium. Dziś przyszedł czas na relację z tej wycieczki i dorzucę też mały poradnik na temat tego miejsca, jakby ktoś się dopiero tam wybierał.
Zaczęliśmy od Afrykarium. Pierwsze co zobaczyliśmy to wielkie akwaria z mnóstwem ryb raf koralowych.
Całość podzielona na różne części kontynentu.
To nie tylko akwen oglądany przez szybę, ale także widok z góry. Pływały tam też ptaki.
Efektowny wodospad.
A tu kulminacja wycieczki, bo w tym miejscu znajdowaliśmy się w tunelu wodnym. Przepływały nad nami płaszczki, rekiny i nawet jeden wielki żółw morski. Wycieczkę zaczęliśmy rano, więc nie było tam tłumów i wszystko mogliśmy na spokojnie i dokładnie obejrzeć. Moja córka również była zachwycona.
Trochę roślinności.
Na zewnątrz znajdowały się dwa akweny wodne. W jednym z nich widzieliśmy pingwiny tońce, a w drugim kotiki afrykańskie.
Tu kolejne żółwie, zresztą wiele ich we wrocławskim zoo.
A tak częściowo wygląda Afrykarium z zewnątrz.
Jest też fajny pawilon Madagaskar z lemurami, nietoperzami. Przygotujcie się też tam na wyższą temperaturę. Poza tym stadko lemurów znajdowało się też na zewnątrz. Były prześmieszne z tymi podniesionymi ogonami do góry i stłaczające się w grupki.
Poza Oceanarium ryby znajdziemy także w budynku Akwarium. Wiele bardzo ładnych okazów.
Trzecie miejsce z rybami to Odrarium. Tu już bardziej zainteresowany był mój mąż wędkarz.
Wrocławskie zoo to także sporo małp. W małpiarnia spotkał nas niesamowity widok. Nad naszymi głowami bez żadnych klatek spacerowały dwa leniwce.
Małpy były też na zewnątrz.
Duże wrażenie robiła też wielka zagroda dla nosorożców. Były tam dwa duże osobni, które można było obserwować ze specjalnego podwyższenia.
Motylarnia, to najgorętsze miejsce w całym zoo. Tam dosłownie na wyciągnięcie ręki możemy obejrzeć piękne i wielkie motyle. Dodatkowo tuż przy wejściu do zobaczenia są kokony, więc mogłam pokazać córce jak przepoczwarza się motyl.
Zobaczycie tam także słonie, żyrafy, lwy, tygrysa i rysie (jeśli wyjdą z ukrycia), wilki, niedźwiedzie.
A co ze zwierząt z pustyni? Oczywiście wielbłądy, ale też cała rodzina Fenków.
I Fokarium, gdzie możemy oglądać foki zarówno z góry, jak i pod wodą. Pięknie.
Cennik
Bilet normalny - 40zł/os.
Bilet ulgowy - 30zł/os. (dzieci, młodzież ucząca się, niepełnosprawni, emeryci i renciści)
Bilet studencki - 35zł/os.
Jednak warto wczytać się dokładnie w cennik TU przed planowaniem wycieczki do zoo. Różne dni tygodni, to dodatkowe zniżki. Poniedziałki dla rodzin, środy dla studentów, a czwartki dla emerytów, rencistów i osób niepełnosprawnych oraz ich opiekunów.
Koszt wypożyczenia wózka - 10zł
Cena mapy: 3zł. My sobie odpuściliśmy, mając miej więcej plan co chcemy konkretnie zwiedzić, poza tym przy dróżkach są świetne oznaczenia, którędy do jakich zwierząt plus co jakiś czas duże mapy, typu "tu jesteś".
Godziny otwarcia
Zoo we Wrocławiu jest czynne codziennie przez cały rok. Warto przyjechać na samo otwarcie zoo i rozpocząć swoją wycieczkę od Afrykarium, bo wtedy jest jeszcze najmniej ludzi.
Toalety
Pierwsze są przy kasach, ale w zoo też ich nie brakuje. Wszystkie za darmo i trzymają standardy.
Sklepiki
W zoo sklepików z kuszącymi maskotkami i innymi pamiątkami z zoo znajdziemy kilka. Największa oferta znajduje się przy wyjściu z Afrykarium. Ceny jednak kosmiczne, mała maskotka kosztowała nas 35zł. Córki radość oczywiście bezcenna, ale później dowiedziałam się, że oficjalny sklepik zoo znajduje się tuż przy wejściu obok POK i tam podobno ceny są normalniejsze. Także warto zajrzeć i sprawdzić.
Gastronomia
Jest kilka punktów, konkretna jadłodajnia znajduje się w Afrykarium.
Place zabaw
Jeden z nich to tradycyjny i darmowy. Drugi to odpłatna atrakcja Mini Park Linowy ZOOLANDIA (cena 14zł), według mnie szkoda na niego czasu.
Parking
Zoo Wrocław nie oferuje parkingu, ale zaraz obok znajduje się duży parking obok Hali Stulecia z ponad 800 miejscami. Tam też kierują znaki. Ale uwaga, tu cena to 6zł za godzinę/max 60zł za dobę (poza VII-VIII 5zł/h), my w zoo spędziliśmy 5 godzin. Natomiast około 100-200m dalej znajduje się prywatny parking (też są znaki), gdzie zapłacimy jedynie 10zł za dzień.
---------------------------------------------------
Jeśli zastanawiacie się czy warto wybrać się do wrocławskiego zoo, to moja odpowiedź brzmi TAK. Jest to obecnie nowoczesne zoo pokazujące bardzo wiele gatunków zwierząt i są one bardziej dla nas dostępne i widoczne. Choćby stado wilków widziane przez szybę, a nie jak kiedyś wszystko przez kraty. Wiele zwierząt też zyskało dla siebie obszerniejsze tereny. Jeśli tylko macie więcej czasu, to spokojnie można spędzić tam z pół dnia, a nawet cały. Duży obszar zapewnia nam ciekawy spacer, który cieszy nie tylko dziecko, ale także dorosłego.
Oj dawno nie byłam w zoo, chyba czas najwyższy się wybrać :)
OdpowiedzUsuńByłam tam na początku czerwca i najbardziej podobało mi się oceanarium :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie :)
Wieki nie byłam.Teraz gdy nie mamy małych dzieci jakoś ciężko nam się wybrać do Zoo.No chyba,że jakieś wnuki się trafią ;)
OdpowiedzUsuńMonika już tam była a ja jeszcze się wybieram :P W końcu nie mamy daleko :P
OdpowiedzUsuńAle tam pięknie! :) Chciałabym kiedyś wybrać się do Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńbyłam już wiele razy, ale chyba czas na kolejną wizytę ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze ja już myślę, by zaplanować za rok kolejną ;)
UsuńMnie też się tam bardzo podobało, a najbardziej urzekają mnie pingwinki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tam byłam, świetne miejsce:)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, do Wrocławia mam za daleko.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne miejsce :)
OdpowiedzUsuńuważam że cena nie jest wysoka jak za taki bilet w Krakowie są podobne. Do Wrocławia chcę jechać i między innymi do zoo bo nigdy tam nie byłam a patrzenia na zwierzęta sprawia mi przyjemność, choć jest smutek na twarzy że biedne są w zamknięciu :(
OdpowiedzUsuńNa plus, ze te wybiegi dla części zwierząt są większe i nie tylko takie betonowe, jak kiedyś.
UsuńByliśmy już w 3 miastach w Zoo (Poznań, Łódź, Warszawa) ale i to Wrocławskie z chęcią bym odwiedziła... M.in. ze wzgledu na Afrykarium właśnie i motylarnie:-)
OdpowiedzUsuńAfrykarium zrobiło na mnie i na mężu wielkie, i pozytywne wrażenie. Ja byłam jeszcze w czeskim i niemieckim zoo, natomiast w Polsce tylko we Wrocławiu.
UsuńBardzo ciekawe miejsce, my wczoraj zwiedziliśmy po raz kolejny Gdyńskie Akwarium :)
OdpowiedzUsuńNo ja w Gdyni jeszcze nie byłam
Usuń