Ostatnio u mnie coraz więcej kosmetyków w spray'u, ale latem to naprawdę przydatna formuła, by szybko i sprawnie poddać swoje ciało pielęgnacji. Tym razem chciałam Wam pokazać Vaseline® Spray Moisturiser, czyli balsamy do ciała w trzech wersjach:
- Balsam w spray’u z wyciągiem z masła kakaowego Cocoa Radiant– Kakaowe Rozświetlenie
- Balsam w spray'u z wyciągiem z aloesu Aloe Soothe – Aloesowe Odświeżenie
- Balsam w spray’u z wyciągiem z owsa Essential Healing - Podstawowe Nawilżenie
Nowe balsamy w sprayu Vaseline posiadają mikrokropelki 100% czystej wazeliny Vaseline. Dzięki linii balsamów do ciała VASELINE® Intensive Care Spray Moisturiser pielęgnacja stała się prosta, jak nigdy dotąd i trwa zaledwie kilka sekund!
Cena rekomendowana: 17,99zł
Pojemność: 190ml
Marka: Vaseline
Producent: Unilever
Skład:
Kakaowe Rozświetlenie
Aloesowe Odświeżenie
Podstawowe Nawilżenie
Moja opinia:
Opinię o wersji z masłem kakaowym (brązowej) znajdziecie TUTAJ. Przypomnę tylko, że ma przyjemny zapach kokosowy i dodatkowo działa na skórę rozświetlająco. Poza tym taka formuła balsamu przypadła mi do gustu już wtedy od pierwszego użycia. Idealny na wyjścia z odsłoniętymi nogami.
Natomiast jeśli chodzi o zielony wariant z aloesem, to do tej pory poznałam go jedynie w tradycyjne konsystencji, choć kusił mnie bardzo już wcześniej w takiej postaci.
Obecnie używam go od powrotu z wczasów, by nawilżyć dostatecznie moją skórę po nadmorskim opalaniu, czyli przez okres około miesiąca. I naprawdę daje radę. Był moment, że skóra miejscami zaczynała się łuszczyć, ale balsam stosowany dwa razy dziennie zapobiegł jakiemuś drastycznemu łuszczeniu skóry. Już kolejnego dnia skóra wyglądała na dobrze nawilżoną i tak jest nadal, mimo że kąpieli słonecznej poddana była ponownie już nie raz.
Dzięki sprawnemu psikaczowi używam tego balsamu ile chce i rozprowadzam go dość równomiernie. Po rozsmarowaniu skóra jest chwilę mokra, ale tylko przez moment, balsam szybko się wchłania. Nic się nie klei, nie pozostaje żaden widoczny film na skórze i spokojnie można nałożyć na ciało ubranie bez obaw, że coś się przyklei lub zatłuści. Zapach lekko aloesowy i określiłabym go jako taki odświeżający.
Żółta wersja natomiast to delikatny bardzo przyjemny zapach, lekko słodkawy. Działanie całkiem podobne jak tego spray'u aloesowego. Jak każda z wersji ma też fajny zamykacz.
Balsamy mimo zawartej w nich wazeliny nie tworzą na skórze tłustej warstwy. To wszystko dzięki specjalnej formule wzbogaconej w mikrokropelki czystej wazeliny. Ich konsystencja jak już wspomniałam jest wodnista/mokra, ale nie spływa ze skóry. Jest też biała, ale także nie bieli skóry tylko dodaje blasku, a w wersji Cocoa Radiant ładnie rozświetla. Zapachowo obecnie najbardziej lubię natomiast Essential Healing.
Znacie już te balsamy w spray'u? Ja uważam, że warto wypróbować.
ostatnio kupiłam żółty balsam tej marki w wersji klasycznej i jestem mile zaskoczona :D
OdpowiedzUsuńZawsze ta marka mnie ciekawi, ale coś nie mogę trafić na nią w innych wersjach niż podstawowe nawilżenie.
OdpowiedzUsuńZnam i przyznaję, że bardzo polubiłam. Na pewno zostaną ze mną na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale bardzo mnie intrygują ;)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję z masłem kakaowym i byłam zadowolona z tego kosmetyku, sięgałam po niego gdy nie chciało mi się dłużej czekać na wchłonięcie się cięższych produktów,
OdpowiedzUsuńTak, na lato idealny, bo choć często lubię stosować gęste masła do ciała, to jednak, gdy gorąco i mało czasu, to pielęgnacja w sprayu najszybsza.
Usuńpróbowałam raz od znajomej tego brązowego, śliczny miał zapach :D
OdpowiedzUsuńBalsamów w sprayu jeszcze nie stosowałam... Ale jeśli te rzeczywiście szybko sie wchłaniają to może skuszę się.
OdpowiedzUsuńMam te produkty. Bardzo je lubię :D
OdpowiedzUsuńWydają się bardzo wygodne w użyciu więc musimy wypróbować :D
OdpowiedzUsuńdrogawe sa:P
OdpowiedzUsuńTo cena katalogowa, na pewno są promocje.
UsuńOglądając je już z tysięczny raz, to coraz bardziej kuszą:) będę musiała przetestować.
OdpowiedzUsuńCzekoladowy był jakiś czas temu w shinyboxie, chętnie poznałabym pozostałe :)
OdpowiedzUsuńMnie przypasował ten z owsem :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki w sprayu, wydają mi się wygodniejsze i bardziej wydajne :) Ten czekoladowy balsam uwiódłby mnie swoim zapachem na pewno!
OdpowiedzUsuńJeszcze nic z Vaseline nie miałam, chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście TUTAJ, dzięki ;*
Miałam wersję z masłem kakaowym, przyjemny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńTen z masłem kakaowym mam i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWydają się ciekawe, spraye ostatnio królują w mojej łazience :D
OdpowiedzUsuń