Zanim pokażę Wam dokładnie co znalazłam w tej przesyłce, to powiem, że ogromnie mnie ucieszyła. Ale co najważniejsze również sprawiła radość mojej córeczce. I tak przesyłka pochodzi od firmy Lansell Sp. z o.o., czyli producenta tegoż oto produktu. Przedstawiam Wam:
Lalankę
Tak Firma pisze o sobie:
Jesteśmy mamami, dlatego doskonale znamy nie tylko potrzeby i gusty dzieci, ale i rynek zabawek, który – z różnym skutkiem - próbuje sprostać tym wymaganiom. Poszukując dla swoich córek idealnych lal - takich, które będą dla nich kimś więcej niż bezdusznymi zabawkami, z przykrością stwierdziłyśmy, że choć sklepowe półki uginają się pod ciężarem słodkich bobasów, elegantek o figurach modelek czy pospolitych lal, nie znalazłyśmy wyjątkowej polskiej lali, która towarzyszyłaby naszym dzieciom w dzieciństwie i do której, jako dorosłe, wracałyby wspomnieniami.
Długo myślałyśmy o tym, jak wyobrażamy sobie, i - co nie mniej istotne - jaką osobowość powinna mieć laleczka-przyjaciółka naszych dziewczynek. Kiedy znalazłyśmy odpowiedź, postanowiłyśmy wprowadzić ideę w czyn, i uszczęśliwić dzieci i… ich rodziców. Tak narodziła się Lalanka - bawełniana lala, która oczaruje dzieciaki, ale i zadowoli ich wymagających rodziców – takich, którzy cenią oryginalność, jakość i nietuzinkową estetykę. Było dla nas ważne, by nasza laleczka była w pełni polska - stworzona z rodzimych, ekologicznych surowców, hołdowała polskim tradycjom i uniwersalnym wartościom. I taka jest. Miła dla oka, kojąca dla ducha, pozbawiona krzykliwej stylistyki, cechuje się doskonałą jakością i wyrafinowaną, stonowaną stylistyką. Posiada niezbędne certyfikaty i pozytywne opinie psychologów.
(...)
A tak Lalanka mówi o sobie:
Mam na imię Lalanka i jestem ręcznie szytą lalą. Urodziłam się w Polsce i dlatego wszystko, co polskie, jest mi bardzo bliskie. Kocham morze, góry, lasy, równinne pola i łąki. Lubię smak poziomek, zapach bzu i jesiennych jabłek. Uwielbiam wszystkie pory roku i polskie tradycje. Wiem, że każdy dzień może być niezapomnianą przygodą, świat jest pełen dziwów, które cudownie jest odkrywać i barw, które warto dostrzec. Jestem przytulanką, towarzyszką zabaw, powierniczką tajemnic i cudowną przyjaciółką - ze mną wszystko wydaje się lepsze, strachy wydadzą się mniej straszne, a smutki… mniej smutne! Weź mnie ze sobą… To dopiero będzie przygoda!
Nasza Lalanka to dokładnie:
Dodatkowo znaleźliśmy dwie książeczki:
Pierwsze opowiadania Lalanki
Zimowe opowieści Lalanki
Córcia już bawi się swoją nową uroczą Lalanką, a ja spróbuję jej co nieco poczytać, jak mi na to pozwoli. Oczywiście spodziewajcie się dokładniejszej relacji na moim blogu z zaprzyjaźniania się córci z Lalanką .
Lalanki możecie obejrzeć TUTAJ.
Znajdziecie ją również na FB TUTAJ.
A jak Wam się podoba taka Lala - szmacianka? Bo nam bardzo, zwłaszcza, że jest to pierwsza Lala córci, która jest cała mięciutka, taka idealna do przytulania.
ciekawa ta laleczka; 0
OdpowiedzUsuńSzmacianki są urocze :)
OdpowiedzUsuńFajna :)
OdpowiedzUsuńJaka ta lalka duża, po pierwszym zdjęciu myślałam, że jest o wiele mniejsza :)
OdpowiedzUsuńMa 47cm.
UsuńBardzo podoba mi się lalanka . Lubię szmaciane lalki , a ta jest dodatkowo eko . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńslodkla ta lalunia, najbezpieczniejsze sa te szmaciane laleczki
OdpowiedzUsuńMożna z nią nawet zasypiać :)
UsuńO jaka duża ta lala. Bardzo mi się podoba. Ładna, prosta, bez jakiś dziwacznych zupełnie niepotrzebnych udziwnień. Taka jak powinna być lala dla małej dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńTa nam spodobała się od razu, choć szczerze to nie wszystkie szmacianki mi się podobają.
Usuńbardzo przyjazne laleczki:)
OdpowiedzUsuńprzeee piekne lala!
OdpowiedzUsuńniepowtarzalna
napewno bedzie dobrze sluzyc
x
x
x
ale duża! :)
OdpowiedzUsuńFajna ta laleczka:-)
OdpowiedzUsuńJaka słodka... sama bym taką chciała :P
OdpowiedzUsuńheh, inne wydanie Zuzi...
OdpowiedzUsuńTeż mi się Zuzia Lalaka nieduża... przypomniała. :)
UsuńBardzo fajna, u nas też kilka szmacianek, tylko moja mała jakoś woli autka.
OdpowiedzUsuńMoja te lubi i autka i misie, i lale.
UsuńAle śliczna :) Dla maluchów jak i dla starszych dzieci bedzie okej :)
OdpowiedzUsuńAż wróciłabym do swojego dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńTakie lalki najmilej wspominam :) a jeszcze lepiej, gdy samemu się zrobi !
Pozdrawiam :)
Ja nie mam zdolności krawieckich niestety, dlatego czasem trzeba skorzystać ze zdolności innych :)
Usuńświetna ta laleczka;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu zabawki.
OdpowiedzUsuńMoja córeczka ma ukochanego ręcznie robionego szmacianego królika :) i bez niego nie ma spania
Super, szkoda, że mam syna :P też bym się bawiła he he :P
OdpowiedzUsuń