czwartek, 7 lutego 2013

Pierre Rene BODY ROLLER ANTI CELLULIT - recenzja.

W drogerii internetowej Inermis.pl wybrałam sobie produkt, który wydał mi się bardzo ciekawy:
 
Pierre Rene BODY ROLLER ANTI CELLULIT
Żel 100ml + Masażer
Komplet do Masażu Skutecznie Zwalczający CELLULIT
 

Informacja o produkcie:
 
SERUM ANTYCELLULITOWE to najnowsza linia opracowana w laboratorium Pierre Rene, polecana do profesjonalnych zabiegów w gabinetach kosmetycznych oraz pielęgnacji domowej.
Produkt z wysoką zawartością kofeiny wzmacnia naturalną liposukcję i pobudza działanie drenująco-modelujące.
Formuła żelu wzbogacona olejkiem mentalowym poprawia krążenie krwi, wspomaga metabolizm tłuszczu i przyspiesza redukcję cellulitu.
Dzięki energetyzującej kompozycji zapachowej działa relaksująco i antystresowo.
Najlepsze efekty w połączeniu z BODY ROLL-ER'EM do masażu sferycznego z profesjonalną końcówką masującą.
 
BODY ROLL-ER ANTI CELLULIT & BODY MASSAGE to przyrząd opracowany we współpracy z fizoterapeutą, zwalczający cellulit we wszystkich jego fazach.
Ujędrnia ciało, pobudza mikrokrążenie skóry, poprawia drenaż komórek oraz zapewnia perfekcyjną aplikację żelu.
 
W opakowaniu znajduje się:


  • masażer,
  • serum,
  • instrukcja używania masażera i program antycellulitowy: zestaw ćwiczeń oraz
  • 7 dniowa dieta.

 
 
Cena: około 30,00zł
Pojemność Serum: 100ml
Producent: Pierre Rene Internacional
 
 

Składniki aktywne:
Kofeina - stymuluje przemianę materii i przyczynia się do usuwania tłuszczu, działa wyszczuplająco i detoksykująco. Poprawia mikrokrążenie krwi w tkankach skóry oraz zwiększa jej sprężystość.
Mentol - działa odświeżająco, kojąco, chłodząco, znieczulająco, łagodzi podrażnienia.
Carnitine Palmitoyl - aktywuje liposukcję.
 
Sposób użycia:
 
 

Moja opinia:

Używałam masażera przez 2 tygodnie zgodnie z instrukcją, czyli rano i wieczorem. Po uprzednim naprzemiennym prysznicu - ciepłym i zimnym używałam masażera, aż do odczucia rozgrzania skóry. Wtedy wmasowywałam serum najpierw rękami, a później gumową końcówką masażera. Serum jest w postaci rzadkiego żelu, przeźroczystego o zabarwieniu niebieskim. Podczas masażu ulatnia się ładny zapach, trochę kojarzy mi się z aloesem, ale jest bardziej słodki. Serum dość dobrze i szybko się wchłaniało.
Moja "skórka pomarańczowa" do tej pory była widoczna po zmarszczeniu skóry w fałd. Teraz oczywiście również nie zniknęła, ale według mnie taki codzienny masaż sprawia, że skóra jest bardziej napięta, bardziej elastyczna. Do tej pory zużyłam połowę serum, więc będę kontynuować jego używanie.
Dodatkowo powinnam dołączyć do tego ćwiczenia fizyczne, ale na razie się aż tak nie zmobilizowałam niestety.
 

Więcej produktów znajdziecie TUTAJ.
 
 
A jak u Was wygląda walka z pomarańczową skórką?
Ja jeszcze używam dodatkowo specjalny peeling.

13 komentarzy:

  1. Nie jestem systematyczna przy takich rzeczach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się :) A skoro działa to warto się temu przyjrzeć bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ten masażer, chyba muszę coś takiego sobie zakupić, bo walczę z pomarańczową skórką na kilka sposobów, od środka i od zewnątrz, efekty są zadowalające :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja już się poddałam, wszystkie specyfiki, które dotąd używałam na cellulit działały na pół gwizdka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią sprawiłabym sobie taki zestawik, prezentuję się genialnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, trzymam kciuki. Ja wypowiedziałam wojnę tłuszczykowi na calego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny sprzęcik, uwielbiam masaże :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam podobny masażer w domu. dobra sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Komentarze reklamujące będą usuwane, jak i zawierające wulgaryzmy, czy obrażające.