Pamiętam z dzieciństwa moje próby zrobienia jakiegoś zwierzątka na ścianie za pomocą dłoni i cienia. Z tego co sobie przypominam, to wychodziła mi jedynie gęś i gołąb. Dlatego chętnie sięgnęłam po poniższą pozycję, aby jednak moja córka miała szansę na zobaczenie na ścianie także innych form i postaci.
Tytuł: Chińskie cienie. Wesoła zabawa dla wszystkich
Rymowanki: Gaba Baja
Rok wydania: 2017
Stron: 80
Wydawnictwo Egmont
Moja recenzja:
Jest to dużego formatu książka z twardą okładką. W środku znajdziemy około 50 ilustracji pokazujących jak za pomocą dłoni zrobić różne kształty. Widać tam dokładne ułożenie dłoni, które w formie cienia na ścianie przedstawią już konkretne postacie.
Królują oczywiście zwierzęta, ale mamy też tam parę panów i nawet Babę Jagę. Część obrazków jest dość łatwo odwzorować, ale są postacie, które także mi sprawiają problemy.
Nie bardzo udało mi się sfotografować nasze zabawy, bo nie posiadłam jeszcze sztuki fotografowania cieni, ale może na poniższych zdjęciach uda się Wam coś dojrzeć.
Ciekawym uzupełnieniem każdej ilustracji jest wierszyk, a dokładnie krótka rymowanka na temat postaci przedstawianej przez cień. Młodsze dzieci mogą spróbować nauczyć się ich na pamięć i powtarzać kwestię podczas teatrzyka cieni. Choć od razu zaznaczę, że łatwiej ich sens i śmieszność zrozumie starsze dziecko oraz dorosły.
Pamiętam jak moja córka miała problemy z małą motoryką i nie umiała ułożyć paluszków w dłoni tak jak ja. Oczywiście wiele różnych ćwiczeń w końcu przyniosło pozytywne skutki. Myślę, że takie zabawy z próbą stworzenia jakiejś postaci byłyby bardziej zachęcające do ćwiczenia małych paluszków niż to, co ja jej kiedyś proponowałam.
Książka ta to także inspiracja do tworzenia własnych teatrzyków cieni. Na końcu znajdziemy przykładowe szablony do wycięcia oraz kartki, na których samodzielnie możemy coś stworzyć. Wystarczy wyciąć i przykleić do patyczka.
Moja córka lubi takie wycinanie i tworzenie swoich postaci. Tu akurat pokolorowane, ale mogą służyć również jako aktorzy w postaci cieni.
Myślę, że ta książka, to świetna inspiracja do przygotowywania z dzieckiem nie tylko figur z cieni, ale do odgrywania różnych ról, wymyślania dialogów, może nawet do tworzenia własnych bajek. Myślę, że nic nas tu nie ogranicza oprócz naszej wyobraźni. To nie tylko wspólna zabawa, ale kształtowanie w sobie kreatywności oraz pobudzanie do samodzielnej twórczości.
A co Wam udało się stworzyć w krainie cienia?
O fajne :) jak byłam młodsza lubiłam bawić się w robienie cieni :)
OdpowiedzUsuńNo u nas to jakaś słaba wyobraźnia była, teraz z książką i z moją córką działamy więcej.
UsuńAle super! Kiedyś to było mega zabawa szczególnie jak w czasie burzy wyłączono prąd ^^ Bardzo rozwija kreatywność :)
OdpowiedzUsuńNo przy świeczce na pewno najlepsze cienie wychodzą, można od razu się trochę bać ;)
UsuńJa tylko ptaka potrafiłam jak byłam mała :)
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, rewelacyjna zabawa dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa rozwijająca wyobrażnię u dziecka.Koniecznie muszę zakupić książkę, dzięki za recenzję:)
OdpowiedzUsuńNas pobudziła do kreatywności.
UsuńSuper zabawa :)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała często z siostrą bawiliśmy się w taki teatrzyk :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w poście TU ? Dzięki! :*
Pamiętam że lubiłam takie zabawy jak byłam mała:) Bardzo fajna książeczka :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona zabawa za dziecka. Nawet na to nie wpadłam, że uczy motoryki, a tu taki news.
OdpowiedzUsuńMoi chłopcy uwielbiają zabawę cieniami :)
OdpowiedzUsuńOjej ale fajna ta książka. Chociaż mój syn już duży to jeszcze czasem robimy sobie teatr cieni :)
OdpowiedzUsuń