Historie, które napisali sami o sobie ich bohaterzy. Każda inna, niewiarygodna, ale łączy je jedno: wielki przekręt.
Tytuł: Przekręt. Najwięksi kanciarze PRL-u i III RP
Autor: Patryk Pleskot
Rok wydania: 2017
Stron: 448
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Stron: 448
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Daj się oszukać.
Pozwól się uwieść.
Oddaj mi swoje pieniądze.
A później spróbuj mnie złapać!
Moja recenzja:
Na całość składa się siedem odrębnych historii toczących się w okresie PRL-u i w początkach wolnej Polski po 1989 roku. Dotyczą Polaków, którzy swoją pewnością siebie, przebojowością stali się kimś innym niż byli. Warto od razu zaznaczyć, że książka ma charakter popularnonaukowy, mimo że czytając te historie odnosi się wrażenie, że mamy do czynienia z sensacją lub z świetnym kryminałem. Aż trudno uwierzyć, że osoby takie jak Czesław Bojarski - fałszerz pieniędzy, Jerzy Kalibabka - uwodziciel czy Zdzisław Najmrodzki - złodziej i mistrz kierownicy istniały faktycznie. Pojawia się także: Zbyszek Nowak - uzdrowiciel, Czesław Śliwa - oszust dyplomata, Eligiusz Naszkowski - szpicel, Anastazja Potocka - oszustka/fałszywa hrabianka.
Autor zaczyna od opisu wręcz genialnego fałszerza: Czesława Bojarskiego. Jego historia może nieco przypominać losy Franka Abagnale'go zagrane przez Leonardo DiCaprio w filmie "Złap mnie, jeśli potrafisz". W każdym razie nie można odmówić naszemu rodakowi talentu w fachu fałszerza. To zdecydowanie jeden z ciekawszych rozdziałów tej pozycji.
Czytając tę książkę nie będziemy się na pewno nudzić. Oczywiście nie każda z tych postaci jest osobą sensacyjną, ale każda wodzi wiele osób za nos i to przez wiele lat, także wymiar sprawiedliwości. W jednej części książki pojawia się nawet Zbigniew Nowak, czyli pan znany z polsatowskiego programu "Ręce, które leczą". Opisuje siebie w tak wielu różnych aspektach, że do tej pory znajduje osoby, które wierzą w jego moc, która... No właśnie przeczytajcie co o nim pisze Patryk Pleskot, by dowiedzieć się skąd bierze się jego moc 😄.
Jest też Jerzy Kalibabka, którego losy były podwaliną scenariusza do znanego mi serialu "Tulipan". Jednak po przeczytaniu o nim rozdziału wiem, że tytułowy Tulipan, który wiele razy mógł w widzu budzić sympatię, był naprawdę osobą bezwzględną i bardzo brutalną. Prawdą jest, że prawdziwy Kalibabka uwiódł wiele kobiet, ale to jak je wykorzystywał oraz więził w żaden sposób nie można usprawiedliwiać zrzucając na karb ich naiwności.
Wiele natomiast humoru dostarcza opowieść o Zdzisławie Najmrodzkim, który zaskakuje swoimi licznymi sensacyjnymi ucieczkami. Władza została ośmieszona i dosłownie wystrychnięta na dudka, a o kradzieżach polonezów i o napadach na Pewexy czyta się z olbrzymią ciekawością. Chciał być także polskim Robin Hoodem. Problem jednak w tym, że obdarowywał tylko siebie.
Książka to zbiór osób o różnych fachach, które swoim kłamstwem, ale także sprytem, potrafiły stać się całkiem kimś innym niż były, a do tego bezczelnie i bez skrupułów czerpały przy tym z życia jak najwięcej. Nie widać w nich strachu i właśnie ta pewność siebie oraz chęć bycia "kimś lepszym" wprowadziła ich na drogę wiecznego przekrętu.
Jest to książka, którą naprawdę warto przeczytać. Zadziwia, bawi, a każdy przekręt trąca zarówno o komizm jak i tragizm. Wszystkie opisane życiorysy iście filmowe.
Jestem ciekawa o ilu bohaterach "Przekrętu" słyszeliście?
Lubię takie historie. Zaciekawiła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńWarto po nią sięgnąć i śmiem twierdzić, że wielu czytelników zadowoli ;)
UsuńCiekawy tytuł :)
OdpowiedzUsuńTreść także.
UsuńCiekawa☺
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa lektura :)
OdpowiedzUsuńMuszę mężowi ten tytuł podrzucić :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Mój mąż tez ją przeczytał i nawet ostatnio opowiadał o niej na spędzie rodzinnym :)
UsuńLubię takie tematy, muszę się rozejrzeć za tą książką :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona i to bardzo :)
OdpowiedzUsuń