W sferze grafomotoryki z kropkami mieliśmy do czynienia już dość dawno. Kiedyś napisałam nawet taki wpis Kropki - łączymy. Takie zadania też pojawiają się w "Programie rozwijającym percepcję wzrokową" M. Frostig, D. Horne, który realizujemy. Ale do takich kropek łączonych według wskazanej kolejności trafiłam dopiero za sprawą pewnej znajomej mamy, która takie ćwiczeniówki zakupiła dla swego syna. Okazały się dla mojej córki strzałem w 10.
Moja recenzja:
Zadanie tego typu są dla mojej córki przede wszystkim świetną zabawą. Gdy tylko kończyła się jedna książeczka, chciała kolejną. Dlatego dziś pokazuję Wam trzy naraz. Pierwsza z nich trafiła do mojej córki mającej jeszcze wtedy lat 6.
Tytuł: Bystrzaki do dzieła. Połącz kropki
Rok wydania: 2016
Stron: 64
Wydawnictwo Wilga
Ta pierwsza pozwoliła nam przede wszystkim utrwalić liczby do prawie 100. Wiecie chyba doskonale jak nudne jest mówienie po kolei liczb: 1, 2, 3..., 99, 100. Tu nie jest to już takie bezcelowe i żmudne. Każda liczba, to też kolejna linia zbliżająca do finału, czyli rysunku. Cyfry są dość duże i czytelne. Maksymalna liczba kropek na rysunku to 80, a minimalna to 20.
W "Połącz kropki" dodatkowo córka mogła poćwiczyć czytanie, bo przed łączeniem kropek zawsze czekało ją jakieś zdanie do przeczytania nawiązujące do obrazka, który ma powstać z kropek.
Wiele obrazków przedstawia zwierzątka, ale dla odmiany mamy też auto, jabłko, śnieżynkę, parasol, czy rakietę.
Kolejne zadania to:
Tytuł: Połącz kropki 100 i więcej
Rok wydania: 2016
Stron: 64
Wydawnictwo Olesiejuk
Przyszła pora na dalsze utrwalanie liczb do 100 i powolne poruszanie się w zakresie powyżej. Niektóre obrazki kończyły się także kolorowaniem, czy podpisaniem obrazka. Tu także główna tematyka to zwierzęta, ale pojawiły się także: dynia, czarownica, zamek czy fortepian. Każdy z rysunków ma minimum 100 kropek, maksymalnie jest ich 150, tylko jeden obrazek to 202.
Z tej serii można znaleźć także zadania dla początkujących "Połącz kropki 10 i więcej /...30 i więcej /...50 i więcej".
Na polskim rynku w styczniu nie mogłam znaleźć kropek, które miałyby ich około 200 (obecnie już są - z wyd. Egmont), dlatego wybrałam "Od kropki do kropki", które mają ich nawet ok. 1000.
Na polskim rynku w styczniu nie mogłam znaleźć kropek, które miałyby ich około 200 (obecnie już są - z wyd. Egmont), dlatego wybrałam "Od kropki do kropki", które mają ich nawet ok. 1000.
Tytuł: Od kropki do kropki. 68 obrazków z kropkami do połączenia!
Rok wydania: 2016
Stron: 96
Wydawnictwo Olesiejuk
Widziałam je wcześniej naocznie w empiku, gdzie mi się spodobały. Ale oczywiście zamówiłam w internecie, bo jednak księgarnie internetowe oferują przeważnie lepsze ceny. Tak było przynajmniej w tym przypadku. Pozycja trafiła do prezentów na siódme urodziny mojej córki. Spodobały się, od razu wzięła się "do roboty" ;)
Wyjątkowe w tych połącz kropkach jest to, że linie rysuje się różnymi kolorami. A sam rysunek zachęca też do późniejszego pokolorowania go. Mogą w ten sposób powstać bardzo ładne rysunki. O niektórych można także opowiadać różne historyjki.
Dodatkowo podany jest też czas łączenia danych kropek. Dla chętnych więc istnieje możliwość podjęcia próby pobicia rekordu. My akurat jak na razie nie stosujemy mierzenia czasu, bardziej zależy mi na precyzji łączenia niż na szybkości.
Tu zadania są o różnej trudności. Część rysunków składa się z mniejszej ilości kropek, zaczynają się od 88, ale są też pozycje składające się z 1000. (Tak orientacyjnie mamy: 3 do 100, kolejne 24 do 200, 13 do 300, 19 do 500...). Dlatego wiele z nich będzie musiało poczekać na rozwiązanie, bo obecnie moja córka nie jest w stanie im sprostać.
Na końcu znajdziemy też rozwiązania, choć ze względu na kolorowanie obrazków są one podobne tylko w zarysie do dzieła mojej córki.
Na końcu znajdziemy też rozwiązania, choć ze względu na kolorowanie obrazków są one podobne tylko w zarysie do dzieła mojej córki.
Każda z tych pozycji nie tylko podobała się mojej córce, ale dodatkowo spełniała walory edukacyjne. W ten sposób przy okazji ćwiczy wstęp do matematyki (utrwalanie liczb i ich kolejności) oraz wpływa na rozwój małej motoryki. Są to świetne ćwiczenia grafomotoryczne (precyzja i planowanie ruchu, utrwalanie właściwego chwytu pisarskiego). Dodatkiem też było czytanie i wymyślanie historyjek.
Jeśli macie ochotę sprawdzić, czy takie zadanie będą odpowiednie dla Waszych dzieci, to w internecie można znaleźć także darmowe połącz kropki do wydruku.
Kto lubi łączyć kropki? Jest wiele wersji dla dorosłych.
Kto lubi łączyć kropki? Jest wiele wersji dla dorosłych.
Super te książeczki... Zwłaszcza ostatnia... Dawno nie łączyłyśmy kropek więc muszę zakupić :-)
OdpowiedzUsuńOstatnia na pewno nada się dla Twojej córki.
UsuńJak byłam dzieckiem to uwielbiałam takie kolorowanki gdzie najpierw łączyło się kropki z cyferkami :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ☺
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie laczenia
OdpowiedzUsuńNajlepsza zabawa! Zawsze takie zadania "połącz kropki" lubiłyśmy :)
OdpowiedzUsuńsama uwielbiam łączyć kropki
OdpowiedzUsuńJako dziecko zawsze uwielbiałam takie łączenie kropek :)
OdpowiedzUsuńMoja córka jako dziecko uwielbiała łączyć kropki i miała wielką księgę kropek do łączenia ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam takie książeczki :)
OdpowiedzUsuńTeż lubimy takie książeczki. Sama czasami jej podkradam trudniejsze rysunki ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią kupowałam tego typu książeczki Juniorowi i będę kupowała Dominikowi :)
OdpowiedzUsuńMój maluch jeszcze za mały, ale pamiętam jak sama uwielbiałam łączyć kropki :)
OdpowiedzUsuńTo jak podrośnie, to zacznijcie od łączenia pojedynczych kropek.
Usuńfajne pozycje :) Widzę, że Maja też pisze drukowanymi :)
OdpowiedzUsuńTakie ma najlepiej utrwalone, bo od takich uczyliśmy się czytać. No i pisanie kaligrafii na razie zamieniliśmy na plastelinę :D
Usuń