Taka literatura faktu, a zwłaszcza związana z II-gą wojną światową interesuje mnie od dawna, więc nie miałam wątpliwości, że chcę ją przeczytać.
Autor: Michał Wójcik, Zofia Posmysz
Rok wydania: 2017
Stron: 320
Wydawnictwo: Znak literanova
Zofia Posmysz – więźniarka Auschwitz, Ravensbrück i Neustadt-Glewe. Przeżyła eksperymenty medyczne i marsz śmierci. Po wojnie była dziennikarką Polskiego Radia, autorką słuchowiska W Jezioranach. Swoje obozowe doświadczenie zamieniła w literaturę najwyższej próby. Jej szokującą Pasażerkę sfilmował Andrzej Munk.
Michał Wójcik – dziennikarz i historyk, współautor książek Ptaki drapieżne. Historia Lucjana „Sępa” Wiśniewskiego oraz Made in Poland o żołnierzu Kedywu Stanisławie Likierniku.
Moja recenzja:
Nie jest to wywiad poświęcony jedynie obozowemu życiu, ale także temu co działo się później w życiu Zofii Posmysz. Takie przeżycia nie stały i nie mogły się stać obojętne na jej dalszy los. Obozowy numer 7566 towarzyszy jej do dziś, tak samo jak wspomnienia z tego czasu. Swój powojenny artykuł "Znam katów z Belsen..." w "Głosie Ludu" także podpisała tymi właśnie cyframi. Jej twórczość, m.in. "Pasażerka" i "Wakacje nad Adriatykiem" to utwory nawiązujące do życia obozowego, ale dopiero tym wywiadem dzieli się z czytelnikiem swoimi osobistymi przeżyciami z kobiecego obozu w Auschwitz.
Książka jest podzielona na 15 rozdziałów wynikających z tylu spotkań Michała Wójcika z Zofią Posmysz. Każde spotkanie zaowocowało powstaniem części książki, które choć nie przedstawia całego życia, to jednak jej treści są spójne i wiążącą się ze sobą. Michał Wójcik dołączając do swych pytań cytaty oraz wiele informacji doskonale uzupełnia to, co powiedziane zostaje prze Zofię Posmysz. Ona natomiast często przytacza treść zasłyszanych wierszy i rymowanek, które nawiązują do klimatu lat przedwojennych oraz powojennych.
Wątkiem przykuwającym szczególnie moją uwagę są relacje między Zofią - więźniarką Auschwitz, a Annelise Franz - esesmanką. Zofia zostaje wybrana przez nią na sekretarkę. Wtedy staje się pod pewnymi względami nietykalna. Tu padają pytania o zawiść i zazdrość innych więźniarek. Ale istotą jest też wzajemna gra jednej i drugiej, coś w rodzaju sprawdzenia na co można sobie pozwolić we wzajemnych stosunkach. Zofia pokazuje tu, że oprawcy także mieli słabości, że to są ludzie. Choć często czytając prozę obozową ma się wrażenie, że kat nie ma już oblicza ludzkiego.
Na pewno można nazwać dialog Wójcika i Posmysz wywiadem rzeką. Aczkolwiek ja mam jeszcze niedosyt tych opowieści i żałuję, że spotkań tych dwóch osób (a raczej osobowości )było tylko 15. Z drugiej strony ważne, że do takich rozmów w ogóle doszło. Są one szczere, nie ma unikania i wymuszania odpowiedzi. Czuć ciężar Auschwitz, ale też widać, że Zofii Posmysz udało się z niego wyjść tak, jak o tym mówi już podczas pierwszego spotkania:
Książka jest podzielona na 15 rozdziałów wynikających z tylu spotkań Michała Wójcika z Zofią Posmysz. Każde spotkanie zaowocowało powstaniem części książki, które choć nie przedstawia całego życia, to jednak jej treści są spójne i wiążącą się ze sobą. Michał Wójcik dołączając do swych pytań cytaty oraz wiele informacji doskonale uzupełnia to, co powiedziane zostaje prze Zofię Posmysz. Ona natomiast często przytacza treść zasłyszanych wierszy i rymowanek, które nawiązują do klimatu lat przedwojennych oraz powojennych.
Wątkiem przykuwającym szczególnie moją uwagę są relacje między Zofią - więźniarką Auschwitz, a Annelise Franz - esesmanką. Zofia zostaje wybrana przez nią na sekretarkę. Wtedy staje się pod pewnymi względami nietykalna. Tu padają pytania o zawiść i zazdrość innych więźniarek. Ale istotą jest też wzajemna gra jednej i drugiej, coś w rodzaju sprawdzenia na co można sobie pozwolić we wzajemnych stosunkach. Zofia pokazuje tu, że oprawcy także mieli słabości, że to są ludzie. Choć często czytając prozę obozową ma się wrażenie, że kat nie ma już oblicza ludzkiego.
Na pewno można nazwać dialog Wójcika i Posmysz wywiadem rzeką. Aczkolwiek ja mam jeszcze niedosyt tych opowieści i żałuję, że spotkań tych dwóch osób (a raczej osobowości )było tylko 15. Z drugiej strony ważne, że do takich rozmów w ogóle doszło. Są one szczere, nie ma unikania i wymuszania odpowiedzi. Czuć ciężar Auschwitz, ale też widać, że Zofii Posmysz udało się z niego wyjść tak, jak o tym mówi już podczas pierwszego spotkania:
"Czyli pani wyszła z tego Królestwa?
Mnie się udało. Tak, mnie to się udało."
Z tą książka wiąże się też pytanie: Czy warto jeszcze mówić o Auschwitz? Ja nie mam żadnych wątpliwości, że TAK, bo tylko w ten sposób unaoczniając prawdę jesteśmy w stanie zapobiec podobnym zbrodniom przeciw ludzkości w przyszłej historii.
_________________________________________________________________________
Na taki temat odbędzie się debata Czy warto jeszcze mówić o Auschwitz? Do dyskusji połączonej ze spotkaniem autorskim z Zofią Posmysz zaproszeni zostali m.in.: Michał Wójcik, Magdalena Tulli, Magdalena Kicińska, Andrzej Kacorzyk oraz Marek Kraszewski.
Data: 8 lutego (środa) o godzinie 18:00,
Miejsce: Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego.
Wstęp wolny
Polecam.
Z chęcią przeczytam☺
OdpowiedzUsuńlubię tego typu literaturę :)
OdpowiedzUsuńdawno takiej tematyki nie czytałam, książki nie znam, może kiedyś się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńTo temat zawsze wart podjęcia dyskusji. Książka godna polecenia :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale myślę, że kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca chciałabym ją przeczytać byłam 3 razy w Auschwitz i później ciężko to przeżywałam
OdpowiedzUsuńMyślę, że któregoś dnia ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie :) Chętnie po nią sięgnę, ponieważ też lubię literaturę faktu.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu literaturę, chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń