środa, 25 stycznia 2017

Gra karciana Ranczo Party +matematyczna wersja gry

Obecnie karcianki to już nie tylko klasyczna talia kart, ale wiele innych gier karcianych związanych z upodobaniami dzieci. U nas na topie oprócz bohaterów animacji są wciąż zwierzęta, dlatego nie miałam wątpliwości co do tego, że mojej córce spodoba się gra Ranczo Party.




Projektant: Sylvie Barc
Wydawca: Trefl Joker Line
Wiek: 8+
Ilość graczy: 2 - 4 osób











Zawartość pudełka:
  • 49 kart
  • 40 żetonów
  • instrukcja



Moja opinia:

Cała gra znajduje się w małym tekturowym pudełeczku. Karton jest sztywny i wytrzymały, dlatego tę grę można zaliczyć do gier podróżnych. Zresztą jest takich rozmiarów, że zmieści się do każdej mojej torebki.

Wersja 1 - oficjalna
Gra polega na układaniu zwierząt od 1 do 7 poprzez ich dokładanie z przodu lub z tyłu według kolejności oraz tworząc kolejne wiersze i kolumny. Punkt w postaci żetonu otrzymuje gracz, który ułoży siódmą brakującą kartę danego wiersza lub kolumny. Najłatwiej to zrozumieć oglądając poniższe zdjęcia z gry.



Dodatkowo punktowane są zwierzęta z balonikiem jako te, które są lepiej przygotowane na urodziny.

W grę można grać już w dwie osoby (każdy z graczy otrzymuje po 7 kart, resztę dobieramy), choć w takim przypadku końcówka gry jest bardzo przewidywalna, bo wiemy jakie karty ma przeciwnik. Dlatego gramy w nią najchętniej, jak tylko z córką mamy do dyspozycji jakiś dodatkowych graczy. Finał gry jest zawsze bardzo dynamiczny i tak naprawdę nieprzewidywalny, bo często wygrywa osoba, która początkowo nie miała żadnych punktów. 

Producent określił grę dla wieku powyżej 8 lat, co dla mnie jest dość niezrozumiałe, bo dobrze sobie w nią radzi moja sześcioletnia córka. Oczywiście końcówka gry to już strategia, ale jednak w dużej mierze też losowość, dlatego myślę, że spokojnie mogą w nią grać młodsze dzieci. Zresztą początkowo świetnie przećwiczą przy okazji kolejność liczb. 

Domniemam też, że dla niektórych osób gra może wydać się nudna. Zwłaszcza jej pierwsza część, gdy na zmianę wykładamy karty bez większej strategii, bo za wiele nie da się wtedy jeszcze zrobić (oprócz zostawiania na później kart z balonikiem). My jednak gramy w nią też całkiem inaczej, a dokładniej w taką naszą wersję matematycznej wojny karcianej.

Wersja 2 - matematyczna
Karty tasujemy i rozdajemy na dwa stosiki. Ostatnia karta trafia na bok, będzie naszą podstawka pod żetony. I zaczynamy jak w grze wojna, ale zamiast jednej karty odsłaniamy po dwie. 


Teraz dodajemy cyfry swoich kart i kto ma więcej, ten wygrywa, czyli dostaje 1 żeton. Dodatkowo córka układa odpowiednio znak większości/mniejszości (taki na szybko napisany na kartce). 


Gdy mamy remis, to wykładamy po jeszcze jednej karcie, która decyduje, kto dostanie żeton.

Gdy skończą się karty, gra jest zakończona. Wtedy podliczamy liczbę żetonów i kto ma więcej, ten wygrywa. Ta nasza wersja gry bardzo podoba się mojej córce, a mnie cieszy, że dodatkowo ćwiczymy dodawanie oraz w tak łatwy sposób utrwalamy dopasowywanie odpowiedniego znaku większości i mniejszości.

Wersja 3 - dla maluchów
Dla maluszków polecam oczywiście memo zwierzątkowe, bo w końcu możemy tu znaleźć 7 ich par. Fajna zabawa ćwicząca percepcję wzroku (spostrzegawczość, pamięć).

Podsumowując: gra choć cechuje się dużą losowością i stagnacją w początkowej fazie rozgrywki, i tak daje sporo uciechy. A gdy dodamy do tego dodatkowe warianty gry, to wypada już całkiem dobrze.

Wpis w ramach wyzwania "Kto gra w karty". A więc pytam Was, kto z Was gra?

14 komentarzy:

  1. U nas aktualnie na topie jest inna karcianka - Uno... Niby też głównie losowość i wykładanie kart ale Dusi tak się spodobało że już kilka dni męczymy je ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, jak córka coś lubi, to gramy i gramy ;)

      Usuń
  2. Podoba mi się ta wersja z równaniami! Bardzo przyjemne ilustracje na kartach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna gra, takie odkrywanki zawsze lubiłyśmy :) Wersja z równaniami też bardzo przydatna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda super chętnie bym zagrała we wszystkie warianty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O jakie sympatyczne ilustracje na kartach, bardzo przyjemne dla oka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja! Ja gram ;)
    Ale w Rancho, przyznam, jeszcze nie miałam okazji.
    Super, że można próbować z młodszymi dziećmi i grać aż w trzech wariantach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ranczo, ale Rancho też mamy ;)
      Instrukcja podaje jeden wariant, ale dla nas to za mało.

      Usuń
  7. Fajna gra :) w sumie zawsze można ją zabrać na spacer z dzieckiem (np w lecie) i np rozłożyć się nad Wisłą na kocyku i mamy spacer, świeże powietrze i fajną rozrywkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Matematyczna wersja - to coś dla nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zainteresowała, chociaż dla mojej córki za prosta :-)

      Usuń

Dziękuję za komentarz. Komentarze reklamujące będą usuwane, jak i zawierające wulgaryzmy, czy obrażające.