Książki to dla mnie nie tylko źródła wiedzy, ale też często to rozrywka, dlatego tym razem sięgnęłam po całkiem odmienny gatunek. Pełen fantazji, czaru, magii, ale też wielu odcieniu emocji. Zapraszam na przedpremierową recenzję.
Autor: Stephanie Garber
Premiera: 15.02.2017
Stron: 416Premiera: 15.02.2017
Wydawnictwo Znak literanova
"Caraval. Chłopak, który smakował jak północ" to debiutancka powieść Stephanie Garber, która wkrótce ukaże się w ponad 20 krajach na całym świecie. Autorka wciąga bohaterów w niebezpieczną grę pozorów, która może doprowadzić ich na skraj szaleństwa, a nawet do śmierci. Magiczny świat "Caravala" zachwycił producentów "Niezgodnej", którzy przygotowują już adaptację filmową.
Moja recenzja:
Scarlett i Tella to dwie siostry, które żyją na małej wyspie pod opieką swego ojca - tyrana. Każda z nich to inny charakter. Młodsza Tella chcąc się uwolnić od niego zrobi dosłownie wszystko bez względu na skutki, jakie to może wywołać. Natomiast Scarlett, starsza z sióstr i bardziej rozsądna, stara się wyrwać je z rąk ojca w sposób bardziej przemyślany decydując się na małżeństwo z rozsądku.
Jednak za sprawą jednego listu i zaproszenie do gry Caraval wszystko może się zmienić. Tella nie zastanawia się długo i decyduje się na udział. W końcu i Scarlett z pomocą żeglarza Juliana trafia na wyspę, gdzie wkracza wraz z nim do gry. Już od pierwszych chwil trudno ocenić co jest iluzją, a co prawdą. Scarlett musi odnaleźć siostrę, którą porwał sam Mistrz Ceremonii, czyli Legenda. Wygraną jest spełnienie jednego marzenia, więc w grze nie brakuje zdeterminowanych uczestników.
Jest to historia przepełniona magią, fantazją, która mieni się najróżniejszymi kolorami. Głównej bohaterce towarzyszy Julian, który jest tajemniczy, ale jednocześnie intrygujący. Trudno go rozgryźć nie tylko jej, ale także mi - czytelnikowi. Gra jest prowadzona w taki sposób, że to co przed chwilą wyłoniło się jako prawda, okazuje się być całkiem zmyśloną historią, a wskazówka, która pokazuje kierunek drogi, staje się ślepym zaułkiem. W tym wszystkim próbuje się odnaleźć Scarlett kierując się swoją rozwagą, ale też sercem. Mówię tu o książce pełnej iluzji i czaru, ale też grozy, zwrotów akcji. Na każdym rogu czai się coś magicznego lub niebezpiecznego.
Jednak za sprawą jednego listu i zaproszenie do gry Caraval wszystko może się zmienić. Tella nie zastanawia się długo i decyduje się na udział. W końcu i Scarlett z pomocą żeglarza Juliana trafia na wyspę, gdzie wkracza wraz z nim do gry. Już od pierwszych chwil trudno ocenić co jest iluzją, a co prawdą. Scarlett musi odnaleźć siostrę, którą porwał sam Mistrz Ceremonii, czyli Legenda. Wygraną jest spełnienie jednego marzenia, więc w grze nie brakuje zdeterminowanych uczestników.
Jest to historia przepełniona magią, fantazją, która mieni się najróżniejszymi kolorami. Głównej bohaterce towarzyszy Julian, który jest tajemniczy, ale jednocześnie intrygujący. Trudno go rozgryźć nie tylko jej, ale także mi - czytelnikowi. Gra jest prowadzona w taki sposób, że to co przed chwilą wyłoniło się jako prawda, okazuje się być całkiem zmyśloną historią, a wskazówka, która pokazuje kierunek drogi, staje się ślepym zaułkiem. W tym wszystkim próbuje się odnaleźć Scarlett kierując się swoją rozwagą, ale też sercem. Mówię tu o książce pełnej iluzji i czaru, ale też grozy, zwrotów akcji. Na każdym rogu czai się coś magicznego lub niebezpiecznego.
Czy Scarlett zatraci się w grze? Czy naprawdę to tylko gra? Czy odnajdzie swoją siostrę? Jaką rolę odegra Julian? I kim naprawdę jest Legenda? Na to wszystko trzeba poczekać naprawdę do samego finału. Książka okazała się bardzo ciekawa i zaskakująca, polecam dla każdego, kto odważy się wkroczyć do magicznego świata. Ja liczę natomiast na jej kontynuację.
Jak widzicie, ja również otrzymałam imienne zaproszenie do gry. Walka o spełnienie swojego marzenia jest motywująca, zwłaszcza gdy doda się, że "TO TYLKO GRA". A jak jest naprawdę? Przyjmiecie zaproszenie od Mistrza Ceremonii?
Czytając opis już się gubie a co dopiero bohaterka biorąca udział w tej grze ;-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że była bym zadowolona po przeczytaniu tej książki ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie nią :) w sumie powiem ci że mógłby powstać fajny film na jej podstawie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że film będzie.
Usuńuwielbiam tego typu książki
OdpowiedzUsuńnie czytałam, popytam o nią w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ma, moja to przedpremierowa wersja.
UsuńNie czytałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie.....;))
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty literackie, ale zaproszenie do gry wygląda intrygująco:)
OdpowiedzUsuńNie znam ani książki ani autorki :) Chyba nie mój klimat!
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł bardzo zachęca a Twoja opinia to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńNiby zupełnie nie mój klimat, ale coś w tym jest że mnie przyciąga może się skusze :)
OdpowiedzUsuńAle tutaj zaszły zmiany. Pozytywne oczywiście. Dawno do Ciebie nie zaglądałam. Przyznam, że spodobała mi się okładka i zarys fabuły. Zapewne zakupię ją po premierze. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuje za miły komentarz.
Usuń