poniedziałek, 21 września 2015

Balsam aloesowy Vaseline na co dzień

Dzisiaj napiszę o jednym z balsamów z serii Intensive Care™ marki Vaseline
Balsam do ciała Aloe Soothe


  • Nawilża, aby zregenerować sucha skórę*. 
  • Koi i wygładza suchą, podrażnioną skórę. 
  • Wchłania się szybko nie pozostawiając tłustego uczucia. 
*działa na rogową warstwę naskórka. 

Cena: 14,49zł 
Pojemność: 200ml
Marka: Vaseline
Producent: Unilever

Skład:

Moja opinia:

Balsam znajduje się w plastikowym opakowaniu zamykanym na klik. Szeroka "nakrętka" umożliwia stawianie balsamu do góry nogami, co ułatwia jego wydobywanie.

Zapach ma ziołowy, aloesowy, dość intensywny, ale nie duszący i nie przesadny jak choćby w balsamie Melisa Urody. W każdym razie mi w niczym nie przeszkadza i powoli się ulatnia po użyciu.
 
Balsam jest biały. Konsystencja dość rzadka i lekka. Łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania, nie klei, nie tłuści.
 
Działa na skórę lekko orzeźwiająco/chłodząco. Od razu nawilża. Myślę, że jest to produkt dobry do codziennej pielęgnacji skóry. Działanie nie jest zbyt intensywne, ale wystarczające.

Lubicie takie lekkie balsamy?

26 komentarzy:

  1. Jestem fanką tej marki. Zarówno balsam w sprayu jak i wazelina, ten aloesowy balsam i krem do rąk są znakomite.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie miałam tej ich wazeliny, ale kusi.

      Usuń
  2. Podoba mi się jego lekka konsystencja, a i zapach aloesowy powinien przypaść mi do gustu. Obawiam się jednak, że poziom nawilżenia może być odrobinę zbyt słaby dla mojej bardzo suchej skóry :(

    OdpowiedzUsuń
  3. ja czekam aż będą na promocji i chcę spróbować, raczej skuszę się na ten kakaowo-kokosowy

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam go i jeszcze nie miałam okazji go użyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w wersji z masłem kakaowym. Jak dla mnie idealny zwłaszcza teraz jak przyjdą chłodniejsze dni.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja posiadam z Vaseline ten balsam kakaowy i bardzo mi się podoba szczególnie jego zapach :)
    MÓJ BLOG ZAPRASZAM-KLIKNIJ

    OdpowiedzUsuń
  7. ja wolę bardziej gęste i zbite ale już wiem, że balsam w sprayu z vaseline będzie w wrześniowym shiny więc na pewno go przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do bardziej intensywnej pielęgnacji to używam oleje lub samodzielne masło shea.

      Usuń
  8. Ciekawy, nie miałam okazji go używać:(

    OdpowiedzUsuń
  9. kurcze, jeszcze nic nie miałam z Vaseline..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie korzystam z powrotu tych kosmetyków.

      Usuń
  10. Z Vaseline miałam balsam w sprayu ,nawet fajny

    OdpowiedzUsuń
  11. Już sama nazwa mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubimy bardzo aloes (taki w doniczce) więc i balsam przypadłby nam do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię takie lekkie formuły bo czekanie aż wszystko się wchłonie jest dla mnie katorgą :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej marki, myślę że ten balsam fajnie by się sprawdził po depilacji nóg, chętnie go wypróbuję, zaintrygował mnie również ten balsam w sprayu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Polecam balsam Isany (dokładnie ten: http://cukinga.blogspot.com/2015/06/mleczko-isana-med-urea.html), ma nieco dziwną konsystencję, ale jeszcze żaden krem nie działał tak na moją skórę. Niestety, ostatnio kupiłam ten Q10+ i nie nadaje się do niczego.... Może skuszę się na Vaseline, skoro daje rade :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Używałam kiedyś chyba kremu do rąk z tej firm i był w miarę dobry.

    OdpowiedzUsuń
  17. Vaseline to kompletnie nieznana marka dla mnie...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Komentarze reklamujące będą usuwane, jak i zawierające wulgaryzmy, czy obrażające.