Niedawno pisałam Wam o suplementacji jaką ostatnio stosuję. Nie są to obecnie żadne tabletki ani kapsułki, ale olej, dokładnie olej lniany Złoty Oliwin Zielony Nurt. Z racji, że nie przemawia do mnie jego smak nie używam go w kuchni, ale spożywam regularnie dla zdrowia i tym razem spróbuję przybliżyć Wam dokładniej jego właściwości.
Cena: 14,50zł
Pojemność: 250ml
Producent: Bionurt
Skład:
Omega 3 = 57,632 %, Omega 6 = 11,836 %cf
Moja opinia:
Olej lniany znajduje się w szklanej przyciemnianej butelce. Nie posiada ona specjalnego dozownika, ale przy przelewaniu na łyżkę nic mi się w sumie nie rozlewa.
Trzeba pamiętać, aby trzymać go w lodówce i zużyć w ciągu trzech miesięcy od daty produkcji. Ale taki krótki termin ważności przynajmniej motywuje mnie do systematyczności przyjmowania go codziennie w ilości 2 łyżek.
Kolor ma żółto-złoty, zapach dość charakterystyczny, a za smakiem nie przepadam. Choć widziałam, że niektóre osoby go lubią i używają go również kulinarnie. Ja akurat nie.
Najważniejsze działania prozdrowotne przypisuje się zawartym w nim kwasom OMEGA-3. Mogą mieć one wpływ nie tylko na odporność organizmu, ale na także na funkcjonowanie całego organizmu. Oczywiście nie będę wymienić wszystkich właściwości oleju lnianego, ale wspomnę jedynie o sferach, które zainteresowały szczególnie właśnie mnie. Choćby taki wpływ na zdrowie psychiczne. Jego niedobór może oddziaływać negatywnie na układ nerwowy, na zaburzenia nastroju, nawet na stany depresyjne i problemy z koncentracją. Można się więc domyślić, że odpowiedni poziom zaś może zapewnić nam swoisty spokój i bystrość umysłu.
Nieobojętny dla mnie jest też wpływ NNKT na włosy, paznokcie i skórę. Również tu wykazują wiele pozytywnych działań, wpływają na wzmocnienie paznokci, na wzrost włosów i na regenerację skóry.
Olej lniany może też przyczynić się do obniżenia cholesterolu i tu czasem zastanawiam się, czy i mężowi nie polecić tej kuracji, bo jego poziom cholesterolu obecnie jest na granicy normy.
Olej lniany polecany jest również do diety dr BUDWIG. Co jeszcze? Tłuszcze są ważnymi nośnikami witamin A, D, E i K oraz ułatwiają ich przyswajanie z innych produktów. Dlatego nie można ich wyeliminować z diety, ale warto właśnie zastępować tymi zdrowszymi.
Olej lniany może też przyczynić się do obniżenia cholesterolu i tu czasem zastanawiam się, czy i mężowi nie polecić tej kuracji, bo jego poziom cholesterolu obecnie jest na granicy normy.
Olej lniany polecany jest również do diety dr BUDWIG. Co jeszcze? Tłuszcze są ważnymi nośnikami witamin A, D, E i K oraz ułatwiają ich przyswajanie z innych produktów. Dlatego nie można ich wyeliminować z diety, ale warto właśnie zastępować tymi zdrowszymi.
Nigdy nie piłam takiego oleju :) Jest ciekawy zwłaszcza, że obniża cholesterol :)
OdpowiedzUsuńWarto w ogóle tłuszcze w domu zastępować zdrowszymi olejami.
UsuńMiałam go dawno temu :)
OdpowiedzUsuńU nas w domu olej lniany jest częstym gościem :)
OdpowiedzUsuńmoże jak bym dodała do czegos, to bym zjadła
OdpowiedzUsuńale samodzielnie jakoś nie bardzo sobie to wyobrażam
Tran jest bardziej niesmaczny niż ten olej ;)
UsuńJejku mamy olej lniany w ciemnej butelce i siedzi w lodówce. Nie możemy się przemóc aby go przełknąć :( Tak wygodnie bierze się kapsułki....
OdpowiedzUsuńA ja powiem, że się przyzwyczaiłam powoli do jego smaku. Poza tym tej marki wydaje mi się nieco "smaczniejszy" niż poprzedni.
Usuńoleju lnianego jeszcze nie miałam okazji próbować, ale może w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńtego oleju jeszcze osobiście nie znam ;)
OdpowiedzUsuńkrótki termin ważności to niewątpliwie plus ;) świadczy o braku chemii ;)
sama natura
UsuńW końcu i my musimy wypróbować:)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam olejować włosy olejem lnianym :) Jakoś nie mogę się przełamać żeby go łykać, bo trochę podśmierduje mi :P
OdpowiedzUsuńZapach ma dość przykry, to prawda.
UsuńFajnie,że ma taki termin przydatności do spożycia, tego oleju nie znam jednak .
OdpowiedzUsuńDość długo go piłam, ale... szczerze powiem: już nie mogłam dłużej, a teraz mdli mnie na samą myśl;).
OdpowiedzUsuńJa pewnie jak ten skończę, to też zrobię przerwę ;)
UsuńJa zwykle mam os oleofarmu.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy oleju lnianego.Nie wiem, czy skusiła bym się na jego picie ,ale tak się zastanawiam czy czasem nie spisał by się dobrze jako olej do włosów :)
OdpowiedzUsuńNo Monika napisała wyżej, że właśnie do włosów go używa.
Usuńja poki co mam ich przesyt;)
OdpowiedzUsuńA ja idę za ciosem ;)
UsuńNie znamy, nie używamy. Jakoś nie ciągnie nas do takich ,,wynalazków".
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do smaku oleju lnianego
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używam tego typu produktów.
OdpowiedzUsuńo tak olej taki jest super ;D
OdpowiedzUsuńz tej firmy miałam tylko olej z rzepaku :) oleje lniany muszę zakupić!
OdpowiedzUsuńU mnie olej rzepakowy na co dzień do smażenia.
UsuńWczoraj w aptece zauważyłam właśnie olej lniany i miałam poczytać o jego zaletach... Teraz już wszystko wiem i zastanawiam się nad zakupem.
OdpowiedzUsuńOlej lniany z pewnością jest zdrowy, ale jakoś nie przekonuje mnie do siebie :)
OdpowiedzUsuńJak byłam młodsza o codziennie piłam tran i było to dla mnie jak kara, zawsze zmuszana łykałam tę jedną łyżkę zdrowej "ohydy".
Czy mogłabyś poklikać u mnie w linki i baner z LUCLUC?
Obserwujemy? Jeśli tak zacznij i napisz u mnie :*
http://infinityyoung01.blogspot.com
"Zacznij", umrę ze śmiechu zaraz :D
UsuńPrzydałby mi się, na włosy i paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńFajnie zapowiada się, ale nie wiem, czy bym przęłknęłam, noooo chyba że w kapsułkach, jak tran :)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą jestem ciekawa jego smaku, jakby tak używać do przyprawiania sałatek?
Niektóre osoby używają do sałatek, ja jednak się nie pokusiłam.
Usuń