Dawno nie było o suplementacji, ostatnio w sumie nic nie łykałam, ale za to przyjmowałam suplement w postaci oleju. Dokładnie był to:
Olej lniany LenVitol tłoczony na zimno marki Oleofarm
Olej lniany LenVitol® powstaje tradycyjną metodą tłoczenia na zimno. Charakteryzuje się wysoką zawartościątłuszczówwielonienasyconych oraz kwasów tłuszczowych omega-3. Zawarte w nim wielonienasycone kwasy tłuszczowe: kwas alfa-linolenowy (omega-3) i kwas linolowy (omega-6) należą do Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT).
Cena: 16,50zł
Pojemność: 250ml
Producent: Oleofarm Sp. z o.o.
Skład:
olej lniany tłoczony na zimno wysokolinolenowy
Moja opinia:
Olej znajduje się w smukłej butelce, przyciemnianej, aby chroniła wnętrze przed światłem. Dobrze się mieści w lodówce na drzwiach, bo w takiej właśnie temperaturze należy go przechowywać.
Dzięki specjalnemu dozownikowi na butelce nic się nie rozlewa podczas dawkowania.
Można go stosować u dorosłych, ale również u dzieci powyżej 3-go roku życia. Jednak u mnie piłam go tylko ja. Dawka dzienna to około 2-4 łyżek. Ze względu na smak spożywałam go tylko raz dziennie: dwie łyżki podczas posiłku. Początkowo jest jakby bez smaku, ale po chwili już czuć nieprzyjemny posmak, który musiałam zawsze szybko zapijać wodą. Osobiście na pewno nie dodałabym go do sałatki, ale znając jego dobroczynne właściwości, a dokładnie wiedząc, że zawiera kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 byłam skłonna go spożywać regularnie.
W wyniku badań stwierdzono, że omega-3 mogą działać przeciwnowotworowo, spowalniają starzenie się komórek i zmniejszą ryzyko zawałów serca. Oczywiście jak ze wszystkim, również i w tym przypadku nadmiar też nie będzie wskazany, wszystko zależy też od waszej diety na co dzień. Ryb morskich za często nie spożywam, a olej rzepakowy, który jest również źródłem tych kwasów tłuszczowych najczęściej jednak używam do smażenia, więc suplement diety w postaci oleju lnianego wydaje się być dla mnie wskazany.
Produkt do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl.
Co myślicie o takiej suplementacji?
Kiedyś to piłam w ramach odchudzania, ale nie polecam - chce się wymiotować....
OdpowiedzUsuńDo wymiotów daleko, ale faktycznie nieprzyjemny to dla mnie smak.
Usuńnie testowałam nigdy produktu
OdpowiedzUsuńCiekawe. Ja nie wiem czy dałabym radę go używać bez odruchu wymiotnego...
OdpowiedzUsuńMi to nie smakuje, ale czytałam, że ktoś do sałatki sobie olej ten dodawał.
Usuńna razie olej lniany stosowałam tylko zewnetrznie :)
OdpowiedzUsuńa ja na razie tylko spożywczo
UsuńMuszę w końcu kupić, bo od dawna jest na mojej liście zakupów:)
OdpowiedzUsuńzdrowy na pewno
Usuńto podobno najzdrowszy z olei, ja jeszcze nigdy go nie miałam
OdpowiedzUsuńChyba ma dość dobre proporcje omega-3 do omega-6
UsuńChyba jestem zbyt mało twarda na takie kuracje. Szybko bym się zniechęciła w związku z mało przyjemnym smakiem :(
OdpowiedzUsuńMoje dziecko piło preparat z takimi kwasami jeszcze gorszy w smaku i się nie krzywiła jak ja. Chyb to od podejścia indywidualnego zależy.
UsuńTo ja już wolę kapsułki łykać :)
OdpowiedzUsuńZawsze to jakieś rozwiązanie na nieprzyjemne smaki.
UsuńNasi rodzice uwielbiają olej lniany, polewają nim biały ser. Osobiście nie przepadamy za żadnymi tłuszczami i tu tkwi właśnie nasz problem :/
OdpowiedzUsuńWidzę, że z odbiorem tego smaku jest naprawdę różnie. Ja lubię dodawać niektóre oleje do sałatek.
Usuńja ostatnio mam dosc picia olejów:) ale przejdzie mi;)
OdpowiedzUsuńPiłam kiedyś,paskudny w smaku
OdpowiedzUsuńNo.
UsuńNie lubię smaku olejów, przełykam je w sałątce ;) ale wolę stosować je zewnętrznie.
OdpowiedzUsuńJa w sałatce lubię, ale inne.
UsuńNie dla mnie picie oleju lnianego ...
OdpowiedzUsuńCzytałam że olej lniany świetnie wpływa ma organizm i na problem wypadania włosow, sama myślę o takiej kuracji :-)
OdpowiedzUsuń