Tym razem lektura nie tylko z gorącem w tle, ale też z głębią...
Tytuł: Przebaczenie
Autor:
Rok wydania: 2015
Stron: 336
Wydawnictwo: Znak Literanova
Fragment książki TUTAJ.
Autor:
Rok wydania: 2015
Stron: 336
Wydawnictwo: Znak Literanova
Fragment książki TUTAJ.
Recenzja:
Biorąc się za czytanie tej książki miałam całkowicie inne oczekiwania. Myślałam, że coś może będzie miała z kryminału, zagadki. Jednak nie tędy droga.
Biorąc się za czytanie tej książki miałam całkowicie inne oczekiwania. Myślałam, że coś może będzie miała z kryminału, zagadki. Jednak nie tędy droga.
Wszystko zaczyna się w Afryce, a dokładnie w Maroku. Małżeństwo, w dojrzałym wieku, wybiera się do znajomych na weekendową imprezę. Jo i David gubią się, kłócą się, a poza tym kierowca nie odmówił sobie drinka przed podróżą. To wszystko sprawia, że dochodzi do wypadku. Pod kołami ginie młody Marokańczyk, prawdopodobnie sprzedawca skamieniałości.
Ta powieść to zderzenie dwóch światów: bogactwa i biedy, muzułmanów i innowierców, nieróbstwa i ciężkiej pracy. A dzieje się to w warunkach spiekoty i w otoczeniu wszędobylskiego piasku. Żar leje się z nieba chyba w takiej samej ilości jak alkohol na tym eleganckim przyjęciu. Wytworne stroje, wymyślne dania i drinki, taki świat przeciwstawiony jest codziennemu życiu poszukiwaczy trylobitów.
Zaczyna się droga, tak do przebaczenia również, ale nie tylko. David wyrusza w podróż, która może odmienić jego życie. Pozostawiony na łasce mieszkańców Czarnego Lądu otwiera się sam przed sobą. Zdaje się to jakby trwało wieczność, ale z nudnego bohatera przeistacza się w całkiem kogoś innego. Jego żona Jo w tym samym czasie bawiąc się na przyjęciu zdaje się dojrzewać też do ważnych decyzji życiowych.
Autor świetnie wnika w głąb każdego z bohaterów. Ich rozmowy wychodzą poza zwyczajny dialog. Wiemy też co w danej chwili myślą, bo przecież słowa a myśli nie zawsze są tożsame. To pozwala nam lepiej nakreślić w swojej głowie ich charaktery, poczuć to co oni. I może nie zrozumieć, ale choć poznać przyczyny ich zachowań.
Również ofiara wypadku - Driss i jego pokrętne losy każą patrzeć na człowieka w odmienny sposób, bo to jakim się jest zależy nie tylko od wychowania i tradycji, ale często od decyzji podjętej w tej właśnie ulotnej chwili.
I jak pisałam na początku nie znalazłam w tej książce detektywa i potrzebnego do rozwikłania spisku, ale wiele przemyśleń, którym muszą sprostać postacie. Choć autor wskazał również na piękne elementy tego kraju, to wydarzenia sprawiły, że wiele smutku i rozgoryczenia można tam zobaczyć. A zakończenie? Hmm... zaskoczyło, ale chyba było nieuniknione.
A jak tam u Was z czytaniem? Trafiła się Wam ostatnio również jakaś dobra lektura?
Książka wydaje mi się całkiem ciekawa :) Nie słyszałam o niej..
OdpowiedzUsuńW Polsce niedawno wydana.
UsuńMoże ,,Podarunek" Ahern.
OdpowiedzUsuńOdnośnie tej książki pierwsze o niej słyszymy, ale chyba nie do końca nasze klimaty.
Ja tej książki nie potrafię zakwalifikować do jednego gatunku, dobra powieść. No ale jak ktoś lubi tylko wesołe historyjki lub fantasy, to nie dla niego.
UsuńKsiążka wydaje się interesująca :) Może kiedyś wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńMoże.
UsuńDo końca jest o czym czytać.
OdpowiedzUsuń