wtorek, 5 marca 2019

"Miś zwany Paddington" Michael Bond - wydanie specjalne

Nasza fascynacja tym misiem zaczęła się od filmu "Paddington", który obejrzałyśmy z córką w telewizji. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłyśmy tego niedźwiadka. Potem wybrałyśmy się do kina na drugą część filmu. Jakiś czas temu córka przyniosła ze szkolnej biblioteki książkę o nim, ale to była pozycja Jeanne Willis napisana na podstawie pierwszego filmu. Brakowało mi wciąż oryginału stworzonego w 1958 roku przez Michaela Bonda. Tak oto trafiłam na specjalne wydanie Wydawnictwa Znak z okazji 60 urodzin Paddingtona.







Tytuł: Miś zwany Paddington (edycja specjalna)
Autor: Michael Bond
Ilustracje: Peggy Fortnum
Rok wydania: 2018
Stron: 144
Wydawnictwo Znak emotikon









Moja recenzja:

Przygody misia zaczynają się na londyńskiej stacji kolejowej Paddington, stąd też otrzyma swoje wyjątkowe imię. Tam rodzina Brown spotyka go samego i głodnego z kartą od cioci Lucy: "Proszę zaopiekować się tym niedźwiedziem. Dziękuję". Dowiedzą się, że pochodzi on z mrocznych zakątków Peru i bez większego zastanowienia przygarną go pod swój dach. Równie szybko, jak państwo Brown, zaakceptują misia ich dzieci oraz gosposia pani Bird.

Przyprowadzenie go do swojego domu i zderzenie z londyńskim światem wywoła wiele zabawnych sytuacji. Wzięcie zwykłej kąpieli w łazience, czy wyjście na zakupy to nie lada wydarzenia w życiu misia. Zdaje się, że kłopoty to jego specjalność, ale tylko on może w tak niepozorny sposób się z nich wykaraskać.

Ten wyjątkowy niedźwiadek zachwycić powinien każdego czytelnika. Wpływ na to może mieć jego bezpośredniość, szczerość, naturalność i różne spojrzenia, którymi obdarza innych bohaterów.

Całość została uzupełniona kolorowymi ilustracjami, które świetnie komponują się z treścią. To właśnie w taki sposób wyobrażam sobie tego małego niedźwiadka. Jego charakter dobrze podkreśla czerwony znoszony już mocno kapelusz.

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać Paddingtona, to jest to odpowiedni moment. Trudno nie pokochać tej niepozornej postaci. Jego prostota, pogoda ducha i niefrasobliwość urzekną chyba każdego.

Znacie Paddingtona? Lubicie? A może uwielbiacie jak my?

3 komentarze:

  1. Oo..przypomniałaś mi o tym misiu..Muszę mojej córce podrzucić książkę do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja córka lubi Misia Paddingtona, mamy kilka ksiażek :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Komentarze reklamujące będą usuwane, jak i zawierające wulgaryzmy, czy obrażające.