Kremy liftingujące nie są jeszcze u mnie codziennością, ale oczywiście już teraz chętnie poznaję nowości kosmetyczne, których zadaniem jest wygładzenie cery. Tak też trafiłam na nowość BingoSpa, czyli na Botoks w kremie (botox cream).
Botoks w kremie to efekt pięcioletniej pracy laboratorium BINGOSPA w wyniku której powstał kosmetyk o głębokiej, wielofunkcyjnej recepturze z podstawowym zadaniem radykalnego zmniejszenia i wygładzenia zmarszczek.
Efekt liftingu bez nadmiernego porażenia mięśni.
Zmniejszenie widoczność zmarszczek mimicznych.
Efekt wygładzenia u 80% badanych po jednym miesiącu.
Pojemność: 10ml
Producent: Bingospa Polska
Skład:
Moja opinia:
Krem znajduje się w ciekawej butelce, coś w a'la strzykawce. Na górze mamy dodatkowe zamknięcie na wcisk. Aby wydostać krem, naciskamy na dole jak w normalnej strzykawce.
Krem jest biały i wydobywa się go niewiele. Ale tak należy go dozować.
Rekomendowana ilość kosmetyku stosowana na zmarszczki:
- czoło: 1-2 dozy,
- kurze łapki i zmarszczki wokół oczu: 1 doza,
- nosowo-policzkowe: 2 dozy,
- wokół ust: 2 dozy,
- cała twarz: 4-5 doz.
Dość szybko się wchłania, można go lekko wmasowywać bądź wklepywać. Nie pozostawia żadnych białych smug ani widocznego filmu.
Sama użyłam go tylko kilka razy, natomiast właściwe testowanie zostawiłam dla mojej nieco starszej znajomej.
Podobał się jej sam wygląd kosmetyku, dla niej design opakowania jest bardzo ciekawy. Sama aplikacja kremu nie sprawiała jej żadnych trudności. Starała się go stosować według instrukcji, czyli co 3 dni. Skupiła się głównie na zmarszczkach na czole, które przy jej szczupłej twarzy są dość wyraźnie widoczne.
Po pierwszym użyciu nie zauważyła żadnej różnicy w wyglądzie cery, nie było żadnego widocznego gołym okiem natychmiastowego efektu. Czasem miała wrażenie w odczuciu, że skóra jakby lekko się napięła. Natomiast po miesiącu stosowania stwierdziła, że jest zadowolona z kremu. Według niej zmarszczki się lekko spłyciły i po użyciu podkładu są o wiele mniej widoczne niż przed tą kuracją. Cera też jest nawilżona tak jak zwykle. Jedyne co ją martwi, to to, że nie wie, jak długo taki efekt się utrzyma.
Co myślicie o takim botoksie w kremie? Chyba lepiej zacząć od takich kosmetyków niż od gabinetów medycyny estetycznej?
super, że jesteś zadowolona, nie miałam kosmetyków Bingo do twarzy
OdpowiedzUsuńParafinie do twarzy mówię nie :(
OdpowiedzUsuńMyślę że i ja mogłabym go wypróbować :) medycyna estetyczna to zupełnie inna bajka, cenowo też to wygląda inaczej. Efekty nie będą takie same natomiast i tak bardzo mnie ciekawi ten krem.
OdpowiedzUsuńSkład trochę słaby ale dobrze ze testujaca jest zadowolona 😊
OdpowiedzUsuńDoraźnie może być, natomiast jeśli chodzi o długofalowe efekty, najskuteczniejszy będzie zabieg.
OdpowiedzUsuń