Czego mi potrzeba, żebym mogła się chwilę zrelaksować? Może to być dobra herbata, ciekawa książka i miłe zapachy. A jakby to wszystko połączyć razem? To będzie właśnie to co mi jest dziś potrzebne.
Pierwsza ze świec Lanaline, które używałam, to świeca sojowa (z naturalnym woskiem sojowym) o zapachu owoców leśnych Black&White. Już po chwili od zapłonięcia płomienia wyczuwalna jest delikatna słodka nuta mieszaniny zapachów, dla mnie lekko malinowo-jeżynowa. Zapach jest delikatny, nieduszący. Utrzymuje się także w pomieszczeniu jeszcze jakiś czas po wygaszeniu płomienia.
Druga świeca zapachowa to świeca w przepięknym szklanym pojemniku z czarnym naturalnym palmowym woskiem Enjoy. Idealnie będzie prezentować się na przykład w łazience. W ten sposób można sobie umilić wieczorną kąpiel, tu przy zapachu świeżych frezji. Pachnie fantastycznie. Wygląd tej świeczki sprawia, że chciałoby się ją także komuś podarować. Zapakowana w elegancki kartonowy pojemniczek o kolorze bieli lub czerni nadaje takiemu prezentowi stylu. Myślę, że nawet można ją przekazać bliskiemu mężczyźnie.
Co ważne, są to świece zapachowe ręcznie robione i z naturalnego wosku sojowego oraz palmowego. Nie zawierają parafiny, która według badań przeprowadzonych w USA podczas spalania wydziela do atmosfery wiele toksycznych związków takich, jak toluen i benzen. Dodatkowo wosk sojowy spala się dłużej niż parafina, więc taka świeca starczy nam na dłużej.
Oczywiście nie używam ich na co dzień, lecz na takie małe chwile dla siebie, by czuć się bardziej wyjątkowo. Choć przyznam się, że w te wakacje pozwoliłam sobie na wiele momentów z książką i chętnie jesienią będę ten czas kontynuować.
A jak jest u Was? Czego potrzebujecie, by się wyciszyć i zrelaksować?
Polubiłam te świece :)
OdpowiedzUsuńmuszę je poznać, świece sojowe nie dymią się :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świece. Już zaczęłam sezon na nie, bo wieczory już szybko ciemne :(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nie palę świec, choć nie ukrywam że zawsze takie mnie relaksują. Na jesień super w okresie letnim wolę posiedzieć na balkonie i posłuchać jak ptaszki śpiewają :)
OdpowiedzUsuńNie używam☺
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam faze na świeczki zapachowe ale jakoś mi przeszło ;-). Za to Dusia ostatnio lubi mieć w swoim pokoju :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne, muszę się z nimi poznać:)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale bardzo fajnie się prezentują :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tymi świecami :)
OdpowiedzUsuń