Na zbliżający się długi weekend mam już plany. Będzie to wyjazd w polskie góry, w których jeszcze nie byliśmy, liczę na ciekawe widoki i szlaki. Czekajcie na relację na Instagramie. Natomiast dla Was polecam inną atrakcję z mojego województwa. Są to Kolorowe Jeziorka, które sama niedawno odwiedziłam. Szlak na nie znajduje się w Wieściszowicach (powiat kamiennogórski) w Rudawach Janowickich. Myślę, że to świetny pomysł na Majówkę.
Na początek dojazd. Mnie nieco wyprowadziła początkowo nawigacja w pole, ale teraz mogę powiedzieć, że dojazd nie jest skomplikowany. Jadąc z Jeleniej Góry kierujemy się na Bolków, po minięciu Radomierza skręcamy w prawo na Marciszów (droga nr 328). Na tej trasie czekamy na skręt w prawo, powinna pojawić się tabliczka z drogowskazem na Kolorowe Jeziorka. Dojeżdżamy do wsi Wieściszowice, tak za sprawą małych tabliczek informacyjnych bez problemu dojeżdżamy do parkingów. Alternatywną drogą jest przejazd przez Janowice Wielkie i Miedziankę.
Parking znajduje się tuż przed wejściem na szlak zielony. Parkingów jest pięć, a ceny wahają się w granicach 5-10 zł od auta osobowego bez ograniczenia czasowego. Podobno czym wyżej, tym drożej, tak przynajmniej informują tabliczki przy parkingach.
Trasę wyznacza nam szlak zielony. Jak widać trasa tam i z powrotem to nieco ponad 3 km, spokojnie do przebycia także z dziećmi, ale koniecznie bez wózka.
Trasę wyznacza nam szlak zielony. Jak widać trasa tam i z powrotem to nieco ponad 3 km, spokojnie do przebycia także z dziećmi, ale koniecznie bez wózka.
Zaraz za wejściem do Rudawskiego Parku Krajobrazowego (wstęp bezpłatny) pojawia się pierwsze jeziorko. Jest to Żółte Jeziorko (na wysokości 560 m n.p.m). Jest najmniejsze i najmniej okazałe.
Tuż zanim oglądamy Purpurowe Jeziorko, dla mnie w odcieniu rdzawym. Tu widzimy też ciekawe przejścia skalne. Warto zejść i obejrzeć je z każdej dostępnej strony.
Przy tych jeziorkach znajduje się punkt gastronomiczny, miejsca do wypoczynku, był też stragan z pamiątkami. My jednak ruszamy od razu dalej idąc wciąż szlakiem zielonym w górę przez las. Tuż przed skrętem na trzecie jeziorko udajemy się w miejsce, gdzie w skałach wydrążone są małe jaskinie. Tam mieszkają nietoperze. Na całej trasie znajdują się tablice informacyjne.
Finałem naszej wycieczki jest przepiękne Błękitne Jeziorko (na wysokości 635 m n.p.m). Ma bardzo intensywny kolor turkusowy. Podobne cudo widziałam kiedyś na wyspie wolin we wsi Wapnica, wspominałam o tym TUTAJ. Zabarwienie wody w jeziorkach związane jest ze składem chemicznym ścian i dna wyrobisk.
Tuż zanim oglądamy Purpurowe Jeziorko, dla mnie w odcieniu rdzawym. Tu widzimy też ciekawe przejścia skalne. Warto zejść i obejrzeć je z każdej dostępnej strony.
Przy tych jeziorkach znajduje się punkt gastronomiczny, miejsca do wypoczynku, był też stragan z pamiątkami. My jednak ruszamy od razu dalej idąc wciąż szlakiem zielonym w górę przez las. Tuż przed skrętem na trzecie jeziorko udajemy się w miejsce, gdzie w skałach wydrążone są małe jaskinie. Tam mieszkają nietoperze. Na całej trasie znajdują się tablice informacyjne.
Finałem naszej wycieczki jest przepiękne Błękitne Jeziorko (na wysokości 635 m n.p.m). Ma bardzo intensywny kolor turkusowy. Podobne cudo widziałam kiedyś na wyspie wolin we wsi Wapnica, wspominałam o tym TUTAJ. Zabarwienie wody w jeziorkach związane jest ze składem chemicznym ścian i dna wyrobisk.
Tam znajdują się ławeczki, gdzie także można odpocząć i na przykład się posilić. Jest bardzo przyjemnie. Podążając dalej zielonym szlakiem obchodzimy jeziorko dookoła, a jeśli zdecydujemy się wspiąć do góry, to możemy tą trasą dojść do Wielkiej Kopy. My jednak wróciliśmy tą samą drogą z powrotem, co poszło już bardzo sprawnie, bo cała trasa prowadzi tylko w dół.
W opisach tego miejsca znajdziemy także Zielone Jeziorko (zwane też Czarnym, 730 m n.p.m.), ale podobno ostatni raz woda w nim znajdowała się w 1997 roku, więc nie żałujcie, jeśli nie doszukacie się pozostałego po nim leju.
My byliśmy na tej wycieczce podczas bardzo ciepłej niedzieli w kwietniu, więc na szlaku pojawiło się dość wielu turystów. W tygodniu na pewno jest ich mniej.
Myślę, że kiedyś tam jeszcze wrócimy, a Was zachęcam do odwiedzenia tego urokliwego miejsca. Jestem ciekawa też Waszych propozycji na wyjazd na Majówkę.
wow, przepiękne miejsca, cudna przyroda, jezioro z turkusową wodą jest fantastyczne.
OdpowiedzUsuńZawsze jadąc w tamte strony lecimy prosto na Szklarską,a ws umie po drodze takie fajne miejsca są!
OdpowiedzUsuńSpokojnie po drodze można zajechać, szlak nie jest wymagający i dość krótki, z parkingu około 1,5 km do ostatniego jeziorka.
UsuńJak to możliwe, że byłam na pięknym Dolnym Śląsku przeszło 30 razy i nigdy tam nie trafiłam...
OdpowiedzUsuńJa mieszkam na Dolnym śląsku całe życie i dopiero się tam wybrałam, także rozumiem ;)
Usuńpiekne miejsce chetnie bym odwiedzila
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dopiero dziś zobaczyłam ten wpis. Może na Boże Ciało? Super miejsce, dzięki.
OdpowiedzUsuń