Tak wyglądał przed naprawą.
Znalazłam kolorowe tekturki po opakowaniu jakiś zabawek, które posłużą jako okładki. Do ich przyklejenia użyłam dwustronnej taśmy tesafilm wraz z dyspenserem.
Bardzo wygodnie się jej używa i nie potrzeba przy jej ucinaniu nożyczek. Dalej by zabezpieczyć rogi i je wzmocnić zastosowałam taśmę naprawczą extra Power Perfect.
U mnie w kolorze zielonym, ale jest dostępna również w innych barwach. Nie tylko dokładnie łączy nową okładkę z zeszytem, ale również zabezpiecza rogi przed zniszczeniem. Dodatkowo dokleiłam karteczkę, na której umieszczę tytuł. Tu użyłam trójkątnego kleju w sztyfcie Easy Stick.
Jest bardzo zwarty, nie kruszy się, nie odpada. Dzięki swojemu kształtowi możemy łatwo go zastosować. Krawędzie służą do precyzyjnego użycia kleju, a trójkątna powierzchnia, gdy potrzebujemy użyć go na dużej powierzchni. Szybko wysycha i dobrze trzyma.
Chcąc nieco jeszcze udekorować zeszyt, tytuł napisałam specjalnymi Pisakami brokatowymi Glitter- deco.
Bardzo łatwe w użyciu, a brokat wydobywa się równomiernie. Po jego wyschnięciu nie widać kleju, a jedynie brokatowy napis.Jedynie trzeba trochę poczekać, by nic nie rozmazać niepotrzebnie.
Tak wygląda od tyłu.
I tak mój Przepiśnik został uratowany i teraz wzbudza jeszcze większy zachwyt mojej córeczki.
Więcej informacji o produktach tesa znajdziecie TUTAJ.
Używacie w domu takich specjalnych "pomocników" do tworzenia dekoracji?
świetny efekt
OdpowiedzUsuńfajnie wyglada:)
OdpowiedzUsuńpikape000.blogspot.com
Na pewno lepiej niż przed.
Usuńsuper efekt;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :)
OdpowiedzUsuńJaki pomysłowy Dobromir z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila, to pewnie córka doprowadziłaby zeszyt do porwania.
UsuńTesa ma dobre produkty, ale w małych miejscowościach niedostępne niestety
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie !
OdpowiedzUsuńO proszę, jaki fajny ; )) Ja robiłam mamie przepiśnik, może się pochwalę również efektami :D
OdpowiedzUsuńU mnie raczej zdolności dekoracyjnych niewiele, ale przynajmniej już nic nie niszczeje.
UsuńŚwietny pomysł na kreatywne spędzenie czasu z latoroślą
OdpowiedzUsuńsuper pomysł.....bardzo fajnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńFajne produkty, w każdym domu mogą się przydać :)
OdpowiedzUsuńTe brokatowe pisaki cieszą oko ;)
OdpowiedzUsuńAle super odnowiłaś zeszycik :)
OdpowiedzUsuńale zdolna jesteś i przepiśnik uratowany
OdpowiedzUsuńTo cudowne, że tak tworzycie :)
OdpowiedzUsuńbrokat ;D
OdpowiedzUsuńTe pisaki są bardzo wygodne w użyciu.
Usuńnie ma to jak kreatywność ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja, efekt powalający :)
OdpowiedzUsuńswietne:)
OdpowiedzUsuńPomysłowa jesteś :)
OdpowiedzUsuńsuper! :)
OdpowiedzUsuńfantastycznie:)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda po ''tuningu'' :)
OdpowiedzUsuńZ Egiptu na Barbie :D
Usuńświetny pomysł z tym przepiśnikiem!
OdpowiedzUsuńBraaawo ;) Piękniej wygląda niz na początku zapewne! Tez mam taki!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietna wspólna twórczość:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo fajny pomysł na uratowanie ulubionego przepiśnika :)
OdpowiedzUsuńWow! Niezły remont mu zafundowałaś :)
OdpowiedzUsuńHaha, jaka przemiana! Tym brokatem to bym się sama pobawiła, pamiętam, że taki klej z brokatem był szczytem marzeń każdej dziewczynki w przedszkolu ;pp
OdpowiedzUsuńsuper przemiana :) ja muszę mój też czymś poratować, bo strasznie "służbowy" jest ;)
OdpowiedzUsuń