Jesienne wieczory powoli stają się dłuższe i chłodniejsze, ale mi udało się jeszcze spędzić kilka dni, korzystając z uroków złotej jesieni. Doskonałym dodatkiem do tej pory roku jest oczywiście ciekawa książka.
Autor: Magdalena Wala
Stron: 304
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo Książnica
Moja recenzja:
Pierwsze co mnie zainteresowało w tej powieści to tło historyczne. Akcja rozgrywa się na Kresach w okresie wojny polsko-bolszewickiej. W takich okolicznościach poznajemy Elizę Baranowską, która po śmierci ojca staje się dziedziczką majątku w Janowicach.
Bohaterka mimo czasów, w jakich żyje, jest osobą myślącą samodzielnie, umiejącą szybko podejmować decyzji oraz odważnie dążącą do wyznaczonych przez siebie celów. Jest to postać świetnie nakreślona, która nie tylko nie jest nudna, lecz wręcz intrygująca.
Jak już wspominałam, tłem powieści są walki wojenne. Autorka pozwala nam uczestniczyć w nich na polu walki. Z wielkim realizmem opisuje rannych żołnierzy i warunki panujące na pierwszej linii frontu. Czy w takich warunkach jest szansa na rozwój prawdziwego uczucia?
To powieść o silnej kobiecie, która zdaje się, że potrafi dobrze radzić sobie w życiu bez polegania na mężczyznach. Jednak bez obaw, nie zabraknie tam również prawdziwego romansu.
Nie brakuje też w książce tajemniczości. Zapewnia to pojawienie się wieży, która według okolicznych mieszkańców straszy. Czy Elizie uda się zmierzyć z demonami przeszłości? Co lub kogo tam napotka?
Książkę czyta się bardzo dobrze. Polecam także dział beletrystyki i literatury pięknej na taniaksiazka.pl. Na pewno znajdziecie tam coś ciekawego do czytania na jesienne wieczory.
Autor:
Tytuł raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń