Balsam do ciała ultraregenerujący Winter Care
Balsam łagodzi podrażnienia, intensywnie regeneruje przynosi ulgę przesuszonej skórze. Natychmiastowo redukuje uczucie szorstkości, napięcia i dyskomfortu skóry – już od pierwszego zastosowania.
Cena: 14.99zł
Pojemność: 150ml
Skład:
Moja opinia:
Balsam znajdziemy w plastikowej butelce zamykanej na klik. Jej nieduży rozmiar sprawia, że jest dość poręczna w użyciu. Póki co udaje mi się wydobyć balsamu tyle, ile mi akurat potrzeba.
Zapach trochę podobny do tego co ma krem do rąk z tej serii. Taki nijaki, na pewno nie skradł mi serca. Konsystencja dość rzadka, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania.
Często balsamy, bo lżejsze, stosuję rano, a wieczorem masło do ciała. Jednak ostatnio z powodów zdrowotnych nie miałam do tego głowy. W dodatku trochę się odwodniłam, więc moja skóra stała się bardziej sucha i mniej elastyczna. Mając chwilę użyłam tego balsamu. Naprawdę mi pomógł i to od razu. Na skórze nie pozostała tłusta warstwa, ale delikatny film, który zabezpieczył moją skórę przed dalszą utratą wody. Skóra stała się też gładka, przyjemna w dotyku. I po dwóch dniach, mimo że nic nie stosowałam oprócz kosmetyku do mycia się, nadal taka była. Powróciła elastyczność i nie ma śladu przesuszeń, skóra jest w pełni nawilżona.
Jest to kosmetyk dedykowany na zimę, gdy skóra ze względu na zimne powietrze na zewnątrz i bardziej suche wewnątrz może potrzebować szczególnej pielęgnacji. Balsam zaskoczył mnie bardzo pozytywnie swoim działaniem regeneracyjnym i naprawdę mogę go polecić.
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ. FB TUTAJ.
Znacie tę zimową linię Winter Care? U mnie jest jeszcze krem do twarzy, świetnie sprawdza się przy wyjściach podczas porannego mrozu.
świetnie jak dobrze nawilża i redukuje suchą skórę , to bardzo ważne jeśli chodzi o tego typu kosmetyki
OdpowiedzUsuńNaprawdę działa, a wyglądał tak niepozornie.
UsuńJakoś nigdzie nie mogę go spotkać, a z chęcią poznałabym bliżej.
OdpowiedzUsuńDla mnie to świetna nowość.
UsuńChyba cos idealnego dla mnie i nie pogardzilabym nim jak bym zobaczyła w sklepie, jednak zapasy stanowczo odmawiają kupna :(
OdpowiedzUsuńTeż mam trochę zapasów.
Usuńsłyszałam już o nim i chcę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa znam krem z tej serii, zapach faktycznie nie był zbyt porywający, ale chętnie sprawdziłabym działanie tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńNa zapach nie ma co tu liczyć, ale na dobre działanie już tak.
UsuńWidzę,ze wart jest wypróbowana,
OdpowiedzUsuńCiekawy,z chęcią wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńto najmocniejszy punkt zimowej serii floslek, zużyłam ten balsam do ostatniej kropli
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć że jest dobry..kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńO tej porze roku to kosmetyk na wage złota.
OdpowiedzUsuńTaki balsam jest bardzo przydatny w okresie zimowym :) Też mam problem z bardzo suchą skórą.
OdpowiedzUsuńJa to mam ostatnio wrażenie, ze wysycham od środka. Ale balsam bardzo pomógł mojej skórze.
UsuńBardzo ciekawa nowość :D
OdpowiedzUsuńŚwietna nowość.
UsuńHmmm...muszę go spróbować:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką tego balsamu z serii Winter Care. Fajnie, że Floslek pomyślał o pielęgnacji naszej skóry na zimę;)
OdpowiedzUsuń