Projektant postaci z filmu: Jean Barbaud
Projektant graficzny: Jarosław Żenczykowski
Wydawca: Hippocampus
Wiek: 5+
Ilość graczy: 2 - 4 osób
Zawartość pudełka:
- plansza 37 x 37 cm, 4 pionki Leukocyt, 4 tabliczki Wielki Leukocyt,
- 40 żetonów z postaciami różnych bakterii, wirusów i toksyn,
- 12 żetonów Hello Maestro,
- 2 kolorowe kostki do gry (niebieska i biała).
Moja opinia:
Zasady gry są bardzo proste. Każdy z graczy wybiera sobie jeden pionek i dobiera do niego jedną tabliczkę z Wielkim Leukocytem. Rzucamy naraz dwiema kostkami.
Wynik na białej kostce wskazuje o ile pól do przodu mamy przesunąć swój pionek. Gdy stajemy na znaku "+", wtedy bierzemy tyle żetonów z bakteriami, ile wskazuje kostka niebieska. Jeśli natomiast zatrzymamy się na znaku "-", wówczas jesteśmy zmuszeni oddać tyle bakterii, ile wskazuje kostka.
Za każde 10 bakterii otrzymujemy żeton Hello Maestro. Zwycięża osoba, która zdobędzie ich trzy jako pierwsza.
Przy tej grze utrwalamy proste przeliczanie oraz dodawanie i odejmowanie w zakresie do 10. Same żetony z wirusami mogą nam służyć także jako zwyczajne liczmany przy zadaniach matematycznych.
Dodatkowo opowiedziałam córce o ochronnej roli białych krwinek czyli leukocytów. Ta gra to właśnie walka leukocytów z różnymi patogenami, które pojawiają się w ludzkim organizmie. A wygrywa zawsze osoba, która pierwsza pokona większą liczbę toksyn.
Same żetony z bakteriami i wirusami możemy z młodszymi dziećmi wykorzystać do ćwiczenia kategoryzacji według kolorów lub do układania różnych sekwencji.
Gra opiera się na losowości, ale też wymaga od dzieci skupienia się i to nie tylko na przeliczaniu żetonów. Zasady są proste, ale należy skoncentrować się za każdym razem na tym, co która z kostek wskazuje i czy dodajemy żetony z wirusami, czy może jednak je odejmujemy.
Jak Wam się podoba gra nawiązująca do kultowego serialu Było sobie życie?
Wynik na białej kostce wskazuje o ile pól do przodu mamy przesunąć swój pionek. Gdy stajemy na znaku "+", wtedy bierzemy tyle żetonów z bakteriami, ile wskazuje kostka niebieska. Jeśli natomiast zatrzymamy się na znaku "-", wówczas jesteśmy zmuszeni oddać tyle bakterii, ile wskazuje kostka.
Za każde 10 bakterii otrzymujemy żeton Hello Maestro. Zwycięża osoba, która zdobędzie ich trzy jako pierwsza.
Przy tej grze utrwalamy proste przeliczanie oraz dodawanie i odejmowanie w zakresie do 10. Same żetony z wirusami mogą nam służyć także jako zwyczajne liczmany przy zadaniach matematycznych.
Dodatkowo opowiedziałam córce o ochronnej roli białych krwinek czyli leukocytów. Ta gra to właśnie walka leukocytów z różnymi patogenami, które pojawiają się w ludzkim organizmie. A wygrywa zawsze osoba, która pierwsza pokona większą liczbę toksyn.
Same żetony z bakteriami i wirusami możemy z młodszymi dziećmi wykorzystać do ćwiczenia kategoryzacji według kolorów lub do układania różnych sekwencji.
Gra opiera się na losowości, ale też wymaga od dzieci skupienia się i to nie tylko na przeliczaniu żetonów. Zasady są proste, ale należy skoncentrować się za każdym razem na tym, co która z kostek wskazuje i czy dodajemy żetony z wirusami, czy może jednak je odejmujemy.
Jak Wam się podoba gra nawiązująca do kultowego serialu Było sobie życie?
Bardzo lubiłam ten program.
OdpowiedzUsuńA teraz można oglądać czytać i grać.
UsuńZnam ☺
OdpowiedzUsuńUwielbiałam tą bajkę :)
OdpowiedzUsuńW taką grę chętnie bym pograła z dzieciakami :)
OdpowiedzUsuńfajna zabawa
OdpowiedzUsuń