Przyszła kolej na recenzje produktu, który otrzymałam od firmy ARCHIPELAG PIĘKNA.
Jest to:
MASŁO SHEA RAFINOWANE.
Czytamy na ich stronie www:Masło Shea (zwane również Karite), jest pozyskiwane z owoców drzewa shea, rosnącego na terenie Zachodniej Afryki na otwartych przestrzeniach sawanny. Ze względu na fakt, że drzewo shea owocuje dopiero po 30-40 latach, plantacje tych drzew są rzadko spotykane. Dzięki temu masło shea pochodzi przede wszystkim z dziko rosnących roślin.
Zaś masła rafinowane są otrzymane metodą tłoczenia na zimno. Dodatkowo później dokładnie oczyszczone poprzez filtrację na ziemi okrzemkowej. Oleje te są mniej wrażliwe na podgrzewanie, mają też dłuższą trwałość w porównaniu z produktem naturalnym
Cena: 7,99zł
Pojemność: 50g
Marka: Archipelag Piękna
Zastosowanie:
- nawilża suchą i szorstka skórę
- pomaga w leczeniu łuszczycy,
- pomaga zwalczać blizny i rozstępy
- nawilża zniszczone, suche włosy i skórę głowy
- do zabiegów w salonach kosmetycznych i salonach masażu
- może być używane na twarzy oraz w tak delikatnych częściach twarzy jak skóra pod oczami
- pomaga w leczeniu łuszczycy,
- pomaga zwalczać blizny i rozstępy
- nawilża zniszczone, suche włosy i skórę głowy
- do zabiegów w salonach kosmetycznych i salonach masażu
- może być używane na twarzy oraz w tak delikatnych częściach twarzy jak skóra pod oczami
To tylko niektóre zastosowania tego produktu. Robi wrażenie. Poza tym zawiera bogactwo witamin - A,E i F. No i najlepiej byłoby je zastosować w połączeniu z jakimś olejkiem.
Składniki:
Butyrospermum Parkii.
Moja ocena:
Masło znajduje się w plastikowym słoiczku z pierścieniem gwarancyjnym, więc jest pewność, że było do tej pory dobrze przechowywane.
Jest to masło rafinowane i chyba dlatego nie śmierdzi jak naturalne. Jak je rozpuszczam (najlepiej robić to w kąpieli wodnej), to jest bez zapachowe, a konsystencja staje się identyczna jak rozpuszczone masło pochodzące od krówki. Oczywiście minusem jest tu fakt, że muszę go rozgrzać przed użyciem i niestety nie wystarczy samo rozgrzanie w dłoniach. Ale później już bardzo fajnie się je rozsmarowuje na ciele. Ja na razie ograniczyłam się tylko do jednego zastosowania, z którego jestem zadowolona. Ostatnio z powrotu z wakacji moja skóra stała się przesuszona po opalaniu na plaży. Zastosowałam po kąpieli wieczornej masło i efekt był natychmiastowy. Na drugi dzień skóra, która jeszcze zaczynała się lekko łuszczyć, stała się nawilżona, gładka i elastyczna. Jak dla mnie wystarcza, że rozpuszczę sobie łyżeczkę tego produktu i rozsmaruje po moim ciele. Właściwie ten produkt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Zwłaszcza jego szybkość w nawilżaniu. Teraz to jest taki mój mały s.o.s.
Wszystkie produkty firmy ARCHIPELAG PIĘKNA znajdziecie TUTAJ.
A na FB są TUTAJ.
Skoro dziś o maśle shea, to podzielcie się ze mną swoimi refleksjami na temat tego produktu. Jesteście za czy przeciw? No i jak, i na jakie partie ciała go używacie?
Nie miałam nigdy masła Shea ale zawsze go bardzo pragnęłam :)
OdpowiedzUsuńja moje masło Shea używam na stopy... mam nierafinowane i ma intensywny zapach dlatego właśnie tam go stosuję i bardzo dobrze sobie radzi z popękanymi piętami i suchym naskórkiem.
OdpowiedzUsuńWow. wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuń