Jesienna pogoda ostatnio ogranicza nasze wyjścia na dwór. Ten dodatkowy czas w domu moglibyśmy spożytkować na naukę z córką, ale z drugiej strony chciałoby się spędzić ten czas nie tylko na czymś pożytecznym, ale także na przyjemnym. Na szczęście od dawien dawna wiadomo, że najlepsza jest nauka przez zabawę, więc jak widać, można zrównoważyć te dwa pojęcia. Dlatego my zwłaszcza teraz sięgamy po różne gry edukacyjne i dziś właśnie pokażę Wam świetną pozycję do takiego codziennego grania.
Wyjątkowe jest to, że jest to książka z planszówkami, a nie jakieś pudełko z grami. Dzięki temu zajmuje ona niewiele miejsca i nadaje się do zabrania na prawie każdy wyjazd.
Tytuł: Gry i zabawy dla całej rodziny
Autor: Mario Grasso
Tłumacz: Jerzy Raszkowski
Liczba stron: 34Rok: 2001
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Bellona
W książce są opisane 24 gry o różnym poziomie trudności.
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Bellona
W książce są opisane 24 gry o różnym poziomie trudności.
Każda gra to dwie strony książki, na których znajdziecie planszę do gry, dokładną instrukcję oraz co jest nam potrzebne do przeprowadzenia rozgrywki, czyli np.: pionki, kostki, karta i ołówek.
Mnie szczególnie zainteresowało w tym zestawie gier to, że są tam gry językowe oraz matematyczne. Na przykład ta z pierwszego zdjęcia z wpisu, która polega na układaniu zdań, świetnie ćwiczy tę umiejętność oraz gramatykę. My gramy na razie w jej uproszczoną wersję, czyli rzucamy kostką, przesuwamy pionek na dane pole i od razu układamy zdanie z wyrazem, który się tam znajduje.
Inna gra przeze mnie lubiana to Zabawa pierwszymi literami wyrazów. Tu układamy różne wyrazy na daną literę, ale w przyszłości będziemy tworzyć też całe zdania.
Zabawa w powiedzonka to natomiast moment, gdzie uczymy się znaczeń różnych związków frazeologicznych. Tu dodatkowo jest wesoło.
Z gier typowo matematycznych polecam Grę losową z dwoma kostkami. Rzucamy dwiema kostkami, więc przymusowe jest dodawanie do 12. Poza tym też dobra zabawa na utrwalanie liczb. Jest to gra losowa, więc każdy ma szansę wygrać uczciwie, co przy dzieciach ma duże znaczenie.
Druga gra matematyczna to Dół jest na górze, a góra na dole. Każdy gracz zaczyna od drugiego końca planszy. Rzucamy dwoma kostkami i gdy suma wynosi więcej niż siedem to ruszamy o jedno pole, a gdy 7 lub mniej to stoimy. A więc tu dobrze utrwalamy jaka liczba jest większa, a jaka mniejsza. Plansza ma niewiele pól, ale dzięki powyższym zasadom gra trochę trwa.
Mamy też ciekawe gry tematyczne, gdzie dziecko ma okazję poznać rasy psów czy gwiazdozbiory. Ostatnio podczas rozgrywek używamy kilku kostek (dziękuję Ci Bożena za pomysł), gdzie np. 3 z nich dodajemy, a czwarta służy do odejmowania, dla ułatwienia jest w innym kolorze. Dopiero tak uzyskany wynik pozwala na ruszenie swoje pionka. Jeśli natomiast liczba z sumy niebieskich kostek jest mniejsza niż liczba oczek na kostce białej, to gracz stoi. Ta z gwiazdami bardzo lubiana jest przez moją córkę. Często po takiej rozgrywce sięgamy też do książek na ten temat.
O tak gry to super sprawa na jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńDokładnie, zgadzam się :)
Usuńfajne gry, ja na brak zajęć nie narzekam
OdpowiedzUsuńJa wieczorem zawsze robię sobie spa po 11 godzinach wskazane!
OdpowiedzUsuńSuper, pewnie, nie żałuj sobie.
UsuńBardzo fajne rozwiązanie na gry zamknięte w książce. Mało miejsca zajmują i zawsze można je mieć przy sobie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie :)
Nie tylko wygodne, ale też różnorodne i mocno edukacyjne.
UsuńBardzo sprytne roziwązanie podczas podrózy :)
OdpowiedzUsuńTwój post uświadomił ,mi ,że czas strasznie zapiernicza.Wydawać by się mogło,że tak niedawno spędzałam wieczory razem z synami,grając w Monopoly. Ciesz się tymi wspólnymi chwilami bo dzieci stanowczo za szybko dorastaj.
OdpowiedzUsuńJa nieco musiałam moja córkę nauczyć lubić gry, ale na szczęście się udało ;)
Usuń