Tytuł: Droga Karolino…
Autor: Kristy Woodson Harvey
Rok wydania: 2016
Stron: 384
Wydawnictwo DREAMS
Moja recenzja:
Książka "Droga Karolino…" to naprzemiennie pisane listy dwóch matek: biologicznej i adopcyjnej do córki Karoliny. To właśnie z nich dowiadujemy się co wpłynęło na taki los dziewczynki. Przejścia między rozdziałami są bardzo płynne i początkowo naprawdę nie wiadomo, które listy chce się bardziej czytać.
Pierwsze rozdziały czyta się naprawdę z wielkim zainteresowaniem. W taki oto sposób poznajemy przyszłą mamę adopcyjną, czyli Frances Khaki Mason oraz kuzynkę jej męża: 19-letnią Jodi. Ich dwa światy jakże różne splatają się właśnie za sprawą dziecka.
Każdy list to kolejne wydarzenie w ich życiu widziane oczami jednej z bohaterek. Ciekawym odniesieniem do bieżącej sytuacji jest porównanie jej w kolejnych rozdziałach do zainteresowań każdej z matek. Khaki jest dekoratorką wnętrz z wykształceniem i wielką pasją w tym kierunku, więc każdy jej list zaczyna się od porównań do kolorów, oświetlenia, dekoracji, czy nawet do ustawiania mebli.
Natomiast Jodi za sprawą babci świetnie odnajduje się w robieniu wszelakich przetworów z owoców i warzyw. Jej listy są osnute porównaniami do warzyw i ziół. Sięgają też do dobrych wspomnień o babci i ojcu.
I choć dzieli je wszystko wykształcenie, status społeczny i majątkowy, to pierwiastkiem, który je łączy jest miłość macierzyńska. Jakże inna, pełna różnych odcieni, ale prawdziwa. Czuje się szczerość i naturalność, i to w tej książce jest największym atutem. Dla mnie nieco problem stanowi tło, czyli życie w przepychu i luksusie, jaki pokazują rodzice Khaki. Tu pewnie łatwiej jest się odnaleźć czytelnikowi amerykańskiemu, ale z drugiej strony mam okazję zobaczyć jak żyją tam bogaci i biedni.
W książce pojawia się też wiele prawdziwych problemów: alkoholizm, samotność, śmierć. Poczujemy także chwile grozy, więc nie liczcie na nudną opowieść o miłości do córki. A po jej przeczytaniu na pewno pozostaje pytanie, czy bohaterki podjęły słuszną decyzję, co do Karoliny, ale też z drugiej strony warto zacytować słowa jednej z nich: "Nigdy nie możesz mieć wokół siebie zbyt wiele osób. które Cię kochają".
A co Wy ostatnio przeczytaliście?
Każdy list to kolejne wydarzenie w ich życiu widziane oczami jednej z bohaterek. Ciekawym odniesieniem do bieżącej sytuacji jest porównanie jej w kolejnych rozdziałach do zainteresowań każdej z matek. Khaki jest dekoratorką wnętrz z wykształceniem i wielką pasją w tym kierunku, więc każdy jej list zaczyna się od porównań do kolorów, oświetlenia, dekoracji, czy nawet do ustawiania mebli.
Natomiast Jodi za sprawą babci świetnie odnajduje się w robieniu wszelakich przetworów z owoców i warzyw. Jej listy są osnute porównaniami do warzyw i ziół. Sięgają też do dobrych wspomnień o babci i ojcu.
I choć dzieli je wszystko wykształcenie, status społeczny i majątkowy, to pierwiastkiem, który je łączy jest miłość macierzyńska. Jakże inna, pełna różnych odcieni, ale prawdziwa. Czuje się szczerość i naturalność, i to w tej książce jest największym atutem. Dla mnie nieco problem stanowi tło, czyli życie w przepychu i luksusie, jaki pokazują rodzice Khaki. Tu pewnie łatwiej jest się odnaleźć czytelnikowi amerykańskiemu, ale z drugiej strony mam okazję zobaczyć jak żyją tam bogaci i biedni.
W książce pojawia się też wiele prawdziwych problemów: alkoholizm, samotność, śmierć. Poczujemy także chwile grozy, więc nie liczcie na nudną opowieść o miłości do córki. A po jej przeczytaniu na pewno pozostaje pytanie, czy bohaterki podjęły słuszną decyzję, co do Karoliny, ale też z drugiej strony warto zacytować słowa jednej z nich: "Nigdy nie możesz mieć wokół siebie zbyt wiele osób. które Cię kochają".
_________________________________________________________________
A na koniec mam jeszcze dla Was zapowiedź dwóch nowości Wydawnictwa Dreams:A co Wy ostatnio przeczytaliście?
Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOj tytuł mnie zobowiązuje ;))
OdpowiedzUsuńJestem po uszy w książkach dla dzieci ale przyjdzie czas na kobiecą literaturę :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio nie przeczytalam nic:P
OdpowiedzUsuńWpisuję ją na liste książek do przeczytania :o)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuń