Marka Chantarelle ostatnio u mnie nieco rządziła w kwestii pielęgnacji twarzy. Dziś o kosmetyku peelingującym:
krem przeciwzmarszczkowy peelingujący, enzymatyczny LUMI-CREAM.
Peelingujący krem enzymatyczny dla skóry twarzy, pod oczami i powiek. Delikatnie i skutecznie wygładza oraz rozjaśnia, wyrównuje koloryt i redukuje plamy o różnej etiologii.
Cena: 89zł
Pojemność: 50ml
Marka: Chantarelle
Producent: PROF.COSMETICA
Składniki aktywne:
ekstrakt z papai, ekstrakt z Punarnava, ekstrakt z rabarbaru, ekstrakt z mydlnicy (Saponaria)
Skład:
Moja opinia:
Najpierw oczywiście ładny kartonik, a dopiero w środku słoiczek i ulotka, na której znajdziemy opisy i składy wszystkich kosmetyków tej właśnie serii.
Krem peelingujący znajduje się w ładnym i masywnym słoiczku, nakrętka srebrna, która może służyć jako lusterko. Sam kosmetyk chroni dodatkowo plastikowe wieczko.
Konsystencja zwarta z delikatnym zapachem.
Dobrze się rozsmarowuje na twarzy. Ja stosuję nie częściej niż raz w tygodniu i nakładam naprawdę cienką warstwę. Lekko się wchłania, nie powoduje też żadnego szczypania, mrowienia, pieczenia, itp. Dlatego należy pamiętać, by go zmyć, bo naprawdę łatwo zapomnieć, że się go nałożyło na skórę. Po 5 minutach zmywam ciepłą wodą. Po wytarciu nic nie pozostaje na skórze, ale najczęściej oczyszczam ją jeszcze dodatkowo jakimś płynem micelarnym.
Efekt wygładzenia skóry zauważyłam już po pierwszym użyciu, stała się ona też jakby jaśniejsza, bardziej jednolita kolorystycznie. Ten peeling enzymatyczny działa delikatnie, ale jak widać skutecznie. Zawsze po jego użyciu stosuję jakiś lepszy krem lub serum.
Więcej na temat działania kremów przeciwzmarszkowych można poczytać tu: http://drogadosiebie.pl/kosmetyka/kremy-przeciwzmarszczkowe/
Więcej na temat działania kremów przeciwzmarszkowych można poczytać tu: http://drogadosiebie.pl/kosmetyka/kremy-przeciwzmarszczkowe/
Dla mnie taki krem peelingujący, to świetne rozwiązanie. Rzadko sięgam po peelingi myjące do twarzy, obecnie nie mam chyba nawet żadnego, a tu wystarczy zastosować taki kosmetyk jak maseczkę, a jak wiadomo maseczki lubię stosować już od kilku lat. Wydaje mi się też dosyć wydajny, bo wystarczy mi na pewno jeszcze na wiele tygodni.
A jak to jest u Was? Jakie peelingi stosujecie do twarzy?
Jeszcze nie miałam okazji przetestować tej marki.
OdpowiedzUsuńpolecam, poza tym mają spory wybór
UsuńStosuję peelingi ziarniste, choć enzymatyczne tez mi się zdarzało. :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory najczęściej jakież lekkie peelingujące żele, ale teraz nawet tego u mnie nie ma w domu. Ten krem natomiast mnie poratował ;)
UsuńCena spora.Nie słyszałam jeszcze o takim kremie, no ale człowiek uczy się całe życie.
OdpowiedzUsuńWolimy produkty z kwasami :)
OdpowiedzUsuńJa kurację kwasami to chciałam zrobić w tym roku mężowi, ale zrezygnowałam, bo on niesystematyczny :/
UsuńJa stosuję tylko enzymatyczny ;) taki który rozrabia się z wodą ;) bardzo fajnie działa. Inne mnie podrażniają albo nic nie robią ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam też produkty z kwasami właśnie sobie jeden zamówiłam ;)
ps. Bardzo proszę o kliknięcie chociaż jeden link, bardzo mi to pomoże ;)
http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/02/zamowienie-z-dresslink.html
z góry dziękuję i pozdrawiam ;*
To ja nie znam takiego peelingu, co się miesza z woda, muszę chyba się wgłębić bardziej w temat.
Usuńciekawy ten produkt, nie znam go :) fajnie, że jest wydajny
OdpowiedzUsuńu mnie peelingi drobno i gruboziarniste są najlepsze ;)
to coś w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go używać, bardzo delikatny i skuteczny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńNo właśnie mi się podoba te delikatne używanie, nie bardzo lubię czuć na twarzy jakieś pocieranie drobinek.
UsuńUwielbiam kosmetyki tej marki.Kremu peelingującego jeszcze nie miałam,muszę go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńMi od razu wpadł w oko.
Usuń