Kolejne mydełko u mnie. Tym razem glicerynowe marki Choisee.
Mydło Glicerynowe Lavenda & Ylang Ylang
Informacja o produkcie:
Olejek ylang ylang wykazuje działanie antycellulitowe. Działa uspokajająco i odprężająco. Doskonałe mydło po dniu pełnym stresu i napięcia. Zapach kwiatowy ylang ylang jest używany w aromaterapii jako doskonały zapach antysresowy. Olej lawendowy działa rozkurczowo na spięte mięśnie, relaksuje. Pomaga skórze w odbudowie i regeneracji komórek. Likwiduje nadmiar tłuszczu na skórze, oczyszcza pory. Działa ściągająco na skórę. Relaks i odprężenie to niewątpliwe zalety tego wyjątkowego mydła. W 100% naturalne, ręcznie robione.
Producent: Choisee Natural Cosmetics
Skład:
AQUA, PROPYLENE GLYCOL, COCOS NUCIFERA OIL, STEARIC ACID, GLYCERIN, SORBITOL, SODIUM LAURETH SULAFATE, LAVENDULA ANGUSTIFOLIA OIL, RICINUS COMMUNIS SEED OIL, CACANGA ODORATA FLOWER OIL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, C.I.60725, C.I..77891.
Moja opinia:
Kiedyś w moim domu gościły jedynie żele pod prysznic. A jak mydełko to tylko w płynie. Jednak od jakiegoś czasu coraz więcej w moim domu kostkowych produktów tego typu. Tym razem trafiło mi się mydło glicerynowe.
Zacznę oczywiście od zapachu, który jest już wyczuwalny przez papierowe opakowanie. Pachnie w głównej mierze lawendą. Kto lubi będzie zadowolony. Ja akurat nie do końca przepadam za tym zapachem.
Używałam go do mycia rąk. Jak widzicie - ładnie się pieni. Taką delikatną, miękką pianą.
Zacznę oczywiście od zapachu, który jest już wyczuwalny przez papierowe opakowanie. Pachnie w głównej mierze lawendą. Kto lubi będzie zadowolony. Ja akurat nie do końca przepadam za tym zapachem.
Używałam go do mycia rąk. Jak widzicie - ładnie się pieni. Taką delikatną, miękką pianą.
Ręce po osuszeniu nie były wysuszone. Przez chwile pozostaje na na nich też zapach lawendy.
Całkiem fajne mydełko, ale osobiście wolałabym, by pachniało inaczej.
Całkiem fajne mydełko, ale osobiście wolałabym, by pachniało inaczej.
Jak u Was z mydełkami? Stosujecie?
wygląda bardzo ciekawie, ja też często używam takich w kostce. To mydełko to dla mnie nowość,
OdpowiedzUsuńświetny ma kolor to mydełko :) Ja głównie używam mydeł w płynie, chociaż w kostce też mi się czasami zdarzy używać :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mydełka w kostkach :)
OdpowiedzUsuńMmmm Lawenda - musi obłędnie pachnieć. Już je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, ja jednak nie przepadam za lawendą :)
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego trafiło do mycia rąk.
UsuńCiekawe jak pachnie, bo lawendę to lubię tylko w płynie dla dzieci J&J.
OdpowiedzUsuńP.S. W życiu bym nie pomyślała, ze krem z kwasami tak dobrze podziała na moją cerę.
Serdecznie zapraszamy na bardzo kreatywny konkurs z marką L'biotica.
OdpowiedzUsuńlubie lawende:)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że zapach mydełka przypadłby mi do gustu, uwielbiam lawandę :)
OdpowiedzUsuń*lawendę :)
UsuńTo chyba coś dla Ciebie :)
UsuńWygląda ładnie, ale nie lubię kosmetyków z gliceryną :/
OdpowiedzUsuńMiałam takie mydełko. Uwielbiam lawendę a więc w moim przypadku się sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńod czas do czasu stosuje mydełka ;D
OdpowiedzUsuń