W komiksowych nowościach Wydawnictwa Egmont nie mogło zabraknąć komiksu z serii Lucky Luke, który ma przecież mnóstwo fanów na całym świecie.
Tytuł: Lucky Luke. Cesarz Smith. Tom 45
Scenarzysta: René Goscinny
Ilustrator: Morris
Stron: 48
Rok wydania: 2024
Wydawnictwa Egmont
Moja recenzja:
Cała przygoda zaczyna się od przypadkowego spotkania Lucky Luke z Cesarzem Smithem. Okazuje się, że osobą, która podaje się za cesarza Stanów Zjednoczonych, jest lokalny hodowca, który zbił fortunę i postradał zmysły. Posiada natomiast pokaźną armię wyposażoną w armaty. Nasz dzielny kowboj od razu się tym niepokoi i jak się domyślacie, będzie w tej historii odgrywał ważną rolę.
Wszystko się zaczyna od niepozornego zamachu na cesarza, a dalej dzieje się już samo. Dużo akcji, włącznie z napadem na bank! Nie ma nudy, w końcu mamy tu do czynienia z Cesarzem Stanów Zjednoczonych. Jest to album, który będzie cieszył nie tylko wiernych fanów Lucky Luke'a.
Co bardzo ciekawe, to historia ta jest oparta na faktach. Pierwowzorem Cesarza Smitha jest niejaki Joshua A. Norton, który mianował się Nortonem I.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Komentarze reklamujące będą usuwane, jak i zawierające wulgaryzmy, czy obrażające.