Obecnie wraz z pojawieniem się nowej bajki animowanej powstają od razu zabawki tematyczne oraz książki, które moja córka również chce mieć. Staram się oczywiście podchodzić do tego wszystkiego ze zdrowym rozsądkiem, ale jeśli chodzi o książki, to tu chyba najchętniej poddaje się jej zachciankom. Dziś napiszę o kilku takich pozycjach wyd. Egmont.
Tytuł: Kocham ten film. Barbie w świecie gier
Tytuł: Opowieści z Arendelle. Kryształ Buldy
Autor: Apple Jordan
Autor: Apple Jordan
Tytuł: Kraina lodu. Światła Północy. Podróż do świateł Północy
Autor: Suzanne Francis
Rok wydania: 2017
Moja recenzja:Autor: Suzanne Francis
Rok wydania: 2017
Stron: 160
Wydawnictwo Egmont
Wydawnictwo Egmont
"Barbie w świecie gier" to dość krótka książka, która jest streszczeniem, czy może bardziej opowiadaniem, które treścią pokrywa się z bajką o tym samym tytule.
Córka akurat nie była na tym filmie, ale sama Barbie oczywiście jest jej dobrze znana i przez nią lubiana, dlatego szybko i chętnie sięgnęła po tę książkę. Wiele kolorowych ilustracji ułatwia jej odbiór. Córka przeczytała ją samodzielnie bardzo szybko. Historia jest bardzo dynamiczna. Barbie przenosi się do gry, gdzie musi pokona jej kilka poziomów.
Kolejne dwie książki to już przygody bohaterów znanych z bajki "Kraina Lodu".
Córka akurat nie była na tym filmie, ale sama Barbie oczywiście jest jej dobrze znana i przez nią lubiana, dlatego szybko i chętnie sięgnęła po tę książkę. Wiele kolorowych ilustracji ułatwia jej odbiór. Córka przeczytała ją samodzielnie bardzo szybko. Historia jest bardzo dynamiczna. Barbie przenosi się do gry, gdzie musi pokona jej kilka poziomów.
Kolejne dwie książki to już przygody bohaterów znanych z bajki "Kraina Lodu".
"Kryształ Buldy" to krótkie, ale bogato ilustrowane opowiadanie. Takie akurat do przeczytania przez moją siedmiolatkę. Każda strona to wielka ilustracja i odrobina tekstu. Nie brakuje tam jednak zaskoczenia i ciekawych przygód bohaterów, którymi są: Kristoff, Anna, Elsa, Olaf i Sven. Wyruszają oni w podróż, aby przywrócić kamieniowi Buldy blask. Ich celem jest miejsce, gdzie pojawia się zorza polarna.
Ostatnią książkę "Podróż do świata Północy" czytałam córce ja, bo obecnie jeszcze tyle sama nie czyta. Tu już autor postawił na treść, a nie na ilustrację. Na całość składa się 20 rozdziałów. Ich długość to akurat takie czytanie na jeden raz. Każdy rozdział to wiele rozmów głównych bohaterów podczas wielkiej podróży. Na ich pomoc może liczyć troll Skałek.
Same ciekawości :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam dzieci choć bardzo bym chciała ale muszę trochę poczekać. Wtedy takie książeczki mógłby mnie bardziej interesować :)
OdpowiedzUsuńtak, mój syn lubi:)
OdpowiedzUsuńJakie fajne książeczki :)
OdpowiedzUsuńMy byśmy lubiły :P Jak byłyśmy małe to niestety nie było tyle bajkowych zabaw :)
OdpowiedzUsuńu nas chlopcy wiec nie dla nas:P
OdpowiedzUsuń"Podróż do świateł Północy" czytałam z 5-latkiem i bardzo nam się podobała. Zdziwiłam się, że synkowi nie przeszkadzał brak obrazków :)
OdpowiedzUsuńświetne książeczki
OdpowiedzUsuń