Nie wiem jak Wy, ale ja będąc jeszcze w szkole, zwłaszcza w liceum lubiłam sobie nieco pomazać/pobazgrolić długopisem po kartce, tak bez celu i ładu. Natomiast sztuki kaligrafii próbują nas nauczyć nauczyciele wczesnoszkolni, co często kojarzy się ze żmudnym rysowaniem szlaczków. Dziś o książce dla dorosłych i dzieci o "Kaligrafii" dla każdego.
Tytuł: Kaligrafia
Autor: Grzegorz Barasiński
Rok wydania: 2017
Stron: 152
Wydawnictwo Znak Emotikon
Moja recenzja:
Książka "Kaligrafia" to tak naprawdę zeszyt ćwiczeń, który nie tylko nas może doprowadzić do staranniejszego pisma, ale pomoże nam się zrelaksować podczas takiego kreatywnego pisania.
Znane są już jakiś czas kolorowanki dla dorosłych i zadania typu połącz kropki. Te pierwsze nigdy mnie do siebie nie przekonały, bo jeśli mam już coś kolorować, to zwyczajnie robię to z córką, która kolorowanki nadal uwielbia. Połącz kropki też obecnie są domeną mojej córki, ale gdybym tylko miała więcej czasu, to chętnie sama bym zabrała się za takie tworzenie obrazków krok po kroku. Natomiast ten zeszyt skupia się na pisaniu, pięknym, ozdobnym, ale i kreatywnym.
Na początku rozgrzewka. Przydałoby się pióro ze stalówką, ale może to też być ołówek.
A tu coś do odwzorowania, czy faktycznie z kresek i szlaczków może powstać taki kwiat...
Dalej pojawiają się kreatywne zadania, bo kto powiedział, że nasza twórczość i ćwiczenia mają ograniczyć się do samego pisania literek? Czyli to moje bazgranie zamienia się w osobistą twórczość. To marchewka, czy opis o zdrowiu?
Fajnym pomysłem też jest podpisanie się, ale różnym charakterem pisma. A tak naprawdę, jeśli chcemy mieć ładny podpis, to trzeba nad nim popracować.
Moja córka w szkole już zaczęła pierwsze szlaczki, będzie uczyła się pisać, więc spokojnie mogę książką podzielić się i z nią. Wspólne ćwiczenia mogą ją lepiej zmotywować do ćwiczenia ręki. Oczywiście chciałabym, aby kiedyś miała ładny charakter pisma. Czy tak będzie? Zobaczymy, ale postaram się też, aby polubiła pisanie.
Ta książka może poprawić Wasze pismo, gdy przyłożycie się do ćwiczeń, ale może też się stać odskocznią choćby od komputera, od codzienności i ciągłego rozmyślania.
Myślę, że to ciekawa propozycja dla tych wszystkich, którzy lubią coś czasem poskrobać jeszcze na papierze.
Ja do tej pory czasem coś sobie bazgrze po kartach ;-) a Dusia gdy była mniejsza napewno chętniej korzystałaby z tej książki niż szlaczkowała ;-)
OdpowiedzUsuńSame szlaczki nudne.
UsuńWow, chciałabym bardzo tą książkę :) Właśnie zaczynam się bawic kaligrafią :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie potrafiłam kaligrafować :)
OdpowiedzUsuńwidziałam w Teleexpressie wzmiankę o autorze. pisze niesamowicie, kaligrafia to sztuka, nie wiem cz ja bym się jej nauczyła
OdpowiedzUsuń