Mój mąż to zapalony wędkarz, dlatego tym razem w jego ręce trafił jeden z produktów do testowania:
MOSKILEX - preparat chroniący przed komarami, kleszczami i meszkami
Dzięki innowacyjnej formule, preparat MOSKILEX skutecznie odstrasza komary, kleszcze i meszki. Działa z potrójną siłą – zawiera aż trzy substancje aktywne. Gwarantuje 100%-ową skuteczność przez całe trzy godziny od aplikacji (potwierdzają to badania przeprowadzone na zlecenie producenta).Preparat MOSKILEX wyróżnia się wygodnym w użyciu i estetycznym opakowaniem. Produkt jest bezpieczny. Można go stosować u dzieci od 6 roku życia.
Cena: ok. 15,00zł
Pojemność: 90 ml
Producent: Laboratorium DermaPharm
Moja opinia:
Wygląd butelki kojarzy mi się ze sportami ekstremalnymi. Czy wędkarstwo jest takim sportem? Według mnie raczej nie, ale w rzeczywistości odbywa się w przeróżnym terenie, z brzegu, z łodzi, z pomostu... Dzięki spryskiwaczowi szybko i sprawnie można zabezpieczyć się przed niechcianymi owadami.
Zapach nieprzyjemny, chemiczny, ale to już norma przy takich produktach. Mąż nie jest też wrażliwy na zapachy, więc nie zwrócił na niego uwagi w ogóle.
Wędkując w miejscach zacienionych, zadrzewionych często atakują go komary. Po spryskaniu się Moskilex'em nic go nie pogryzło. Możliwe, że działa do 3 godzin, tu już jednak musi wystarczyć Wam gwarancja producenta, bo mój mąż na rybach rzadko spogląda na zegarek. Zawsze po kilku godzinach można spryskać się powtórnie. Choć oczywiście nie należy nigdy robić tego nadmiernie.
Dodatkowo ważna jest ochrona przed kleszczami i dlatego nawet, gdy komary nie gryzą, warto taki produkt użyć wchodząc do lasu. Mogą go stosować dzieci od 6 roku życia, więc nie sprawdzałam go na mojej 4-letniej córci. Dla niej mam całkiem inny produkt.
Moskilex używał mąż już w zeszłym roku, więc tym razem po prostu potwierdził swoją skuteczność.
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
A jak Wy się chronicie prze natrętami? Ja wkrótce napiszę Wam notkę jak zadbać o bezpieczeństwo całej rodziny wypoczywając na świeżym powietrzu.
bardzo fajny produkt! :) mieszkam przy lesie więc by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie chyba konieczność.
Usuńuwielbiam ten środek niestety strasznie mi sie aplikator zacina :P
OdpowiedzUsuńPreparat działa, ale ten zapach... Okrutny... ;p
OdpowiedzUsuńmnie komary zaatakowały już w ... pracy, nie wiem jak tu się dostały ale pokąsały mnie mocno
OdpowiedzUsuńU mnie masa komarów :/ Muszę koniecznie zaopatrzyć się w ten preparat.
OdpowiedzUsuńDla dzieci młodszych niż 6 lat jednak trzeba poszukać coś innego.
UsuńDobrze wiedzieć ze coś działa na te uciążliwe komarzyce - bo nie zapominajmy , to nie komary a komarzyce gryzą nas wredoty jedne:D
OdpowiedzUsuńPrawda, nienasycone są.
UsuńPrzydatna rzecz, zwłaszcza teraz, na lato
OdpowiedzUsuńW sezonie letnim się przydaje.
Usuńświetne rzecz
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny produkt :)
OdpowiedzUsuńNie dziala na komarzyska giganty z puszczy podlaskich;)
OdpowiedzUsuńSzkoda. My z całkiem innego regionu.
UsuńMam jeszcze resztkę z ubiegłego roku i jest na prawdę skuteczny!
OdpowiedzUsuńMy też wędkarze i też testujemy ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, w wędkowaniu oczywiście.
UsuńJa chyba kupię kilka środków i zacznę testować jeden po drugim, żeby zbadać ich skuteczność;)
OdpowiedzUsuńMam ten preparat,ale szału niestety nie robi...
OdpowiedzUsuńpolecę narzeczonemu:)
OdpowiedzUsuńFajny kolor opakowania ;)
OdpowiedzUsuńmojemu mężowi coś takiego by się przydało :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne, szczególnie na działce, pod namiotem itp.
OdpowiedzUsuńsłyszałam właśnie że najlepsze środki na komary są w sklepach wędkarskich, bo te z apteki i z reklam niekoniecznie są skuteczne
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja nie używam niczego do ochrony przeciw owadom :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sporo komarów się pojawiło, troszkę mnie już pogryzło, ale póki co nie stosuję jeszcze żadnego preparatu przeciw :))
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie przerażają kleszcze.
UsuńMiałam okazje w ubiegłym roku testować ten produkt z Samplecity. Na komary nie szczególnie działał ale kleszcze mnie omijały.
OdpowiedzUsuńMusiałabym kupić małżonowi, bo on to zaraz puchnie.....
OdpowiedzUsuń