Niektóre kosmetyki przekonują mnie dopiero po wielodniowym stosowaniu. Jednak w tych kosmetykach niemalże zakochałam się od pierwszego użycia. Są to produkty Weleda:
Skin Food masło do ciała i masło do ust.
"Weleda Skin Food - legendarna pielęgnacja skóry stworzona w 1926 roku. Oryginalna receptura na bazie rozmarynu, rumianku, nagietka i bratka odżywia i koi każdy centymetr, nawet bardzo suchej skóry - twarz, dłonie, łokcie, stopy.
Skin Food Masło do ciała
Intensywna pielęgnacja i odżywienie bardzo suchej i szorstkiej skóry.
Cena sugerowana: 73,99 zł
Pojemność: 150 ml
Skin Food Masło do ust
Intensywne odżywienie i ochrona dla bardzo suchych, spierzchniętych i popękanych ust.
Sugerowana cena: 29,99 zł
Moja opinia:
Kosmetyki Skin Food to gama produktów naturalnych posiadających certyfikat NATRUE. Kultowa zielona tubka kremu tej linii została stworzona w 1926 roku. Teraz pojawiły się kolejne produkty.
Masło do ciała znajduje się w plastikowym słoiczku z nakręcaną nakrętką. Po otwarciu pojawia się bardzo przyjemny zapach lekko, cytrusowy, nieco słodkawy. Mnie urzekł od pierwszej chwili. Konsystencja masła jest zwarta, ale dobrze się rozsmarowuje.
Podczas używania masła zapach ulatnia się coraz bardziej w kontakcie ze skórą. Masło rozpuszcza się i dosłownie wtapia w naszą skórę. Od razu skóra jest dobrze nawilżona, a zapach utrzymuje się jeszcze przez długi czas. Ten moment wieczornej pielęgnacji bardzo lubię.
W miejscach przesuszonych odczuwam od razu ulgę. Masło szybko się wchłania i pozostawia delikatną błyszczącą warstwę. nawilża skórę intensywnie, na pewno mocniej od lekkich balsamów.
Drugi produkt to Masło do ust, które równie mocno przypadło mi do gustu. Kosmetyk znajduje się w kartonowym opakowaniu, gdzie mamy dokładny jego opis i skład. Jednak samo masło to mała zielona tubka. Osobiście wolę kosmetyki do ust w słoiczkach i tubkach od tradycyjnego sztyftu, dlatego ta formuła tutaj spodobała mi się od razu.
Końcówka tubki jest zaokrąglona, więc można kosmetyk użyć bezpośrednio na ustach bez dotykania palcami.
Konsystencja jest dość rzadka jak na masło, ale nie rozlewa się. Świetnie się rozprowadza na ustach, nawilża je natychmiast i natłuszcza. Dobrze się u mnie sprawdza teraz zimą i w mroźne dni. Zapobiega przesuszeniu naskórka. Bardzo chętnie używam tej tubki na co dzień i noszę w torebce.
Tutaj też pojawia się przyjemny zapach.
Są to produkty, do których na pewno zawsze będę chętnie wracać w swojej domowej pielęgnacji.
Znacie już produkty Weleda? Macie swoje ulubione?
Masło do ciała znajduje się w plastikowym słoiczku z nakręcaną nakrętką. Po otwarciu pojawia się bardzo przyjemny zapach lekko, cytrusowy, nieco słodkawy. Mnie urzekł od pierwszej chwili. Konsystencja masła jest zwarta, ale dobrze się rozsmarowuje.
Podczas używania masła zapach ulatnia się coraz bardziej w kontakcie ze skórą. Masło rozpuszcza się i dosłownie wtapia w naszą skórę. Od razu skóra jest dobrze nawilżona, a zapach utrzymuje się jeszcze przez długi czas. Ten moment wieczornej pielęgnacji bardzo lubię.
W miejscach przesuszonych odczuwam od razu ulgę. Masło szybko się wchłania i pozostawia delikatną błyszczącą warstwę. nawilża skórę intensywnie, na pewno mocniej od lekkich balsamów.
Drugi produkt to Masło do ust, które równie mocno przypadło mi do gustu. Kosmetyk znajduje się w kartonowym opakowaniu, gdzie mamy dokładny jego opis i skład. Jednak samo masło to mała zielona tubka. Osobiście wolę kosmetyki do ust w słoiczkach i tubkach od tradycyjnego sztyftu, dlatego ta formuła tutaj spodobała mi się od razu.
Końcówka tubki jest zaokrąglona, więc można kosmetyk użyć bezpośrednio na ustach bez dotykania palcami.
Konsystencja jest dość rzadka jak na masło, ale nie rozlewa się. Świetnie się rozprowadza na ustach, nawilża je natychmiast i natłuszcza. Dobrze się u mnie sprawdza teraz zimą i w mroźne dni. Zapobiega przesuszeniu naskórka. Bardzo chętnie używam tej tubki na co dzień i noszę w torebce.
Tutaj też pojawia się przyjemny zapach.
Są to produkty, do których na pewno zawsze będę chętnie wracać w swojej domowej pielęgnacji.
Znacie już produkty Weleda? Macie swoje ulubione?
Mam na liście do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń