Zdaje się czasem, że świat kręci się wokół pieniędzy. Gdzie ich szukać? Na to pytanie stara się odpowiedzieć Joanna Dymel w swoim poradniku, który mnie zaintrygował samym tytułem.
Tytuł: Gdzie rosną pieniądzeAutor: Joanna Dymel
Rok wydania: 2018
Stron: 224
Wydawnictwo Znak literanova
Moja recenzja:
"Bez pracy nie ma kołaczy", ale czy na pewno? Autorka poradnika "Gdzie rosną pieniądze" pokazuje w praktyczny i zorganizowany sposób jak dorobić parę groszy do domowego budżetu bez wychodzenia z domu. Jak? Wystarczy dobrze przejrzeć swoje mieszkanie. To tam w pokojach, kuchni, nawet w piwnicy i na strychu możemy znaleźć wiele zbędnych rzeczy, które jednak wciąż mogą mieć wartość dla kogoś innego. Co z nimi zrobić? Sprzedać! I przeznaczyć na z góry zaplanowany przez siebie cel.
Jeden z rozdziałów pokazuje w praktyczny sposób jak pisać ogłoszenia sprzedaży, jak opisywać przedmioty na sprzedaż i gdzie się ogłaszać. Osobiście nieraz korzystałam z internetowych serwisów sprzedaży i wiem, że czasem wystarczy cierpliwie poczekać, aby znalazł się kupiec na jakąś daną rzecz. Ja najczęściej sprzedaję książki, ale jak widzę, powinnam sprzedaż rozszerzyć o inne zbędne przedmioty, które tylko zalegają mi w domu.
Dużo miejsca w poradniku poświęconego jest na analizę rzeczy, które posiadamy. Mogą to być rzeczy stare po dziadkach, ale także te z okresu PRL-u od rodziców. Okazuje się, że obecnie wiele z tych zwyczajnych dla nas rzeczy jest w modzie: szkła (porcelana, porcelit, fajans), meble, oświetlenie itp.
Kolejny rozdział to natomiast sprzedaż rzeczy, które możemy stworzyć sami z darów natury lub nawet ze śmieci. Są to na przykład wykorzystane szyszki do dekoracji czy słoiki po kawie. To tylko przykłady, które mogą zainspirować czytelnika do kreatywnego wykorzystania tego, co ma i zamienienie pomysłu na gotówkę.
Książka nie jest jednoznaczną odpowiedzią jak znaleźć pieniądze, ale wskazuje drogę. Nic nie dostaniemy przecież za darmo i trzeba ponieść trochę trudu, aby osiągnąć swój cel.
Sprzedać podobno można prawie wszystko. To jak, próbujecie ze mną?
To jest poradnik idealny dla mojego męża - chomika ;)
OdpowiedzUsuńHa, ha... ale czy on będzie chciał się czegos pozbyć ;)
UsuńJa kiedyś byłam strasznym chomikiem, jednak stopniowo zaczęłam odgruzowywać się i pozbywać rzeczy i bardzo mi z tym dobrze, a przy okazji można naprawdę dać rzeczom drugie życie.
OdpowiedzUsuńMasz rację, czasem szkoda coś wyrzucić i cieszy to, że komuś coś się przyda.
Usuń